Zmienić pracę? Przejść, czy nie przejść do konkurencyjnej firmy? W wielu dobrze działających branżach pojawia się problem „podkupywania” pracowników, zwłaszcza menedżerów. Przechodzenie do bezpośredniej konkurencji, niezależnie od potencjalnych zagrożeń biznesowych dla byłego pracodawcy, jest też sytuacją niezręczną dla samego pracownika - stawia go bowiem wobec trudnych wyborów moralnych.
Oto komentarz Pawła Gniazdowskigo, który w Lee Hecht Harrison DBM kieruje rozwojem biznesu outplacement, coachingu kariery i wsparcia dla organizacji w okresie restrukturyzacji:
Jedynym sposobem zapobieżenia takiej sytuacji jest prawnie wiążąca klauzula (porozumienie) o zakazie konkurencji. Jeśli takiej klauzuli nie ma, nie istnieje możliwość zagwarantowania, że pracownik nie podejmie decyzji o przyjęciu oferty firmy bezpośrednio konkurencyjnej. Natomiast jeśli wiemy, że ktoś podpisał taką klauzulę, bardzo stanowczo odradzamy mu jej łamanie, nawet jeśli jest skłonny ponieść konsekwencje finansowe takiej decyzji. Dotrzymywanie umów jest bowiem jednym z najistotniejszych czynników wizerunkowych kandydata na rynku pracy. Zatem jeśli nawet taka decyzja jest pozornie opłacalna na dziś, to w dłuższej perspektywie może być przeszkodą w płynnym rozwoju kariery.
Jeśli pracownik nie podpisał porozumienia o zakazie podejmowania pracy u konkurencji (a nawet jeśli firma nie ma nic przeciw temu) i tak widzimy kilka wad takiego rozwiązania:
Podjęcie pracy w firmie bezpośrednio konkurencyjnej w sytuacji, gdy dotychczasowy pracodawca uważa to za niewłaściwe, pozbawia kandydata dobrych referencji od tego pracodawcy w przyszłości. Obecna zmiana pracy, z dużym prawdopodobieństwem, nie będzie ostatnia i opinia obecnego pracodawcy może jeszcze kiedyś zaważyć na powodzeniu kolejnej zmiany.
Intencją firmy „ściągającej” do siebie pracownika odchodzącego z konkurencji może być raczej przejęcie jego bieżącej wiedzy i kontaktów niż wykorzystanie zdolności czy kompetencji. Znamy przykłady sytuacji, w których kariera tak przejętego pracownika, w nowej firmie poważnie spowalniała (lub załamywała się) w relatywnie krótkim czasie, ponieważ jego nowy pracodawca zdołał już przejąć tę wiedzę i kontakty, a okazywało się, że na samych umiejętnościach zależy mu mniej. I nie jest łatwo wynegocjować kontrakt, który zabezpieczałby przed takim scenariuszem.
W wielu branżach takie transfery generalnie nie są mile widziane. Kandydaci, których CV zawiera zapisy pracy u kolejnych bliskich konkurentów, są zazwyczaj mocno „naciskani” podczas rozmów kwalifikacyjnych pod kątem lojalności i mogą przegrać z kandydatami, którzy nie budzą pod tym względem wątpliwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?