Pozrywania siatki!

   Siatkarki esktraklasowej Muszynianki wyjechały do Bydgoszczy. W mieście tym, w meczu z Pałacem Adrianą spróbują zmyć z siebie plamy pozostałe po środowej, poniesionej w fatalnym stylu, i to na oczach własnych kibiców, porażce z wrocławską Gwardią.
   Jeśli wierzyć zapewnieniom trenera Bogdana Serwińskiego, zawodniczki aż rwą się do gry, pałając przemożną wolą rewanżu. Gdyby adrenalina potrafiła wygrywać, to już dzisiaj komplet punktów powinno się zapisać dziewczętom z uzdrowiska.
   - Mecz z Gwardią po prostu rozegraliśmy źle - mówi trener Serwiński. - Zawodniczkom dosłownie nic nie wychodziło, podczas gdy rywalki broniły, wydawałoby się niemożliwe do uratowania piłki. Skończyło się więc na 0-3. Życie toczy się jednak dalej i załamywać się nam nie wolno. Faworytem dzisiejszej potyczki są oczywiście bydgoszczanki. Nie tylko zagrają przed własną publicznością, ale są wyżej, bo na czwartym miejscu notowane w tabeli i zgromadziły na swym koncie o dwa punkty od nas więcej. Mają ponadto w swym składzie co najmniej dwie indywidualności. Mam tutaj na myśli byłe reprezentantki kraju: Ewę Kowalkowską i Dominikę Leśniewicz. Wszystko więc w teorii przemawia za bydgoszczankami. Czy oznacza to, że nie jesteśmy w stanie sprawić niespodzianki? Czy teoria zawsze musi znaleźć swe przełożenie na przebieg wydarzeń na boisku? Nie, na całe dla sportu szczęście, nie. Jak już wspomniałem decydującym elementem może okazać się owa złość moich podopiecznych.
   W pierwszej rundzie Muszynianka po dramatycznym meczu wygrała z Pałacem 3-2. Dzisiejszy mecz rozpocznie się w Bydgoszczy o godz. 18. Do występu kandydują następujące zawodniczki: Andrea Pavelkova, Irina Bajdiuk, Wioletta Szkudlarek, Małgorzata Lis, Paulina Chojnacka, Wioletta Leszczyńska, Anna Chrupek, Maja Soja, Dominka Sieradzan, Marlena Mieszała, Gabriela Laskowska oraz Ewa Chrostek.
(dw)