Pożyczka z budżetu

Szansa na oddłużenie

   Dwa miejskie szpitale będą mogły - jeśli zgodzi się Rada Miasta - pożyczyć z budżetu gminy pieniądze na spłatę swoich ogromnych długów. Zdaniem władz Krakowa takie rozwiązanie pomoże zadłużonym jednostkom wyjść na prostą.
   Od 1999 roku dwa miejskie szpitale konsekwentnie się zadłużają, co wynika z faktu, że świadczą więcej usług zdrowotnych niż wynika to z umów zawartych z Narodowym Funduszem Zdrowia, a wcześniej z kasą chorych. Cały paradoks funkcjonowania szpitali polega na tym, że nie mogą odmówić udzielenia opieki medycznej w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia, ale fundusz nie ma obowiązku finansować nadprogramowych świadczeń. Władze miasta doszły więc do wniosku, że przedłużanie takiej sytuacji może zagrażać dalszemu funkcjonowaniu szpitali.
   Pieniądze mogą być jednak przeznaczone tylko na spłatę długów wynikających z niewypłacenia podwyżek w wysokości 203 zł, a także na pokrycie zobowiązań za towary i usługi, które powinny być uregulowane do końca 2003 roku. Szpital musi jednak udowodnić, że jest w stanie spłacić pożyczkę, ma przedstawić plan finansowy uwzględniający spłatę rat.
   Szpitale będą mogły także otrzymać dotacje na inwestycje współfinansowane z funduszy unijnych. Już teraz Szpital im. G. Narutowicza ma zapewnienie, że w przyszłorocznym budżecie miasta znajdzie się 1,7 mln zł na projekt unijny zgłoszony do Urzędu Marszałkowskiego. - Szpital chce wyremontować budynek, przeprowadzić informatyzację placówki, zakupić sprzęt. Ten projekt zyskał najwięcej punktów w swojej kategorii. Dyrekcja szpitala liczy na to, że zdobędzie ok. 10 mln zł, które pomogą stanąć placówce ma nogi - mówi Michał Marszałek, kierownik referatu zdrowia w Wydziale Spraw Społecznych Urzędu Miasta.
   Do złożenia wniosku o dotację unijną przygotowuje się także Szpital im. S. Żeromskiego, który potrzebuje pieniędzy na modernizację budynków i informatyzację placówki. (AM)