Pożytek z promowania Francji

Planowany klub graczy w kule

   Wczoraj obchody te (które niedzielą zainicjowano zabawą na Plantach) zakończył koncert z udziałem 140 wykonawców: chóru Canto General z Owerni z towarzyszeniem Orkiestry Filharmonii Krakowskiej. Świętowanie 14 lipca, organizowane w Krakowie przez TPPF od 1993 r., zainicjował na dużą skalę właśnie Leszek Konarski. To nie jedyna jego zasługa; honorowe odznaczenie otrzymał za całość działalności - za promocję kultury francuskiej. Kawalerski Order Sztuki i Literatury to odznaczenie ustanowione przez generała De Gaulle'a; jak wspominał prezes Konarski (popierając informacje zachowanym zaproszeniem), miał okazję jeść kolację z generałem.
   Leszek Konarski jest dziennikarzem (obecnie tygodnika "Przegląd", niegdyś przez ok. 10 lat - "Dziennika Polskiego"). Był współzałożycielem krakowskiego TPPF, które istnieje nieprzerwanie od 1973 r. W latach 80. sprawował tu funkcję wiceprezesa, od 1991 r. kieruje towarzystwem jako prezes. Jego związki z Francją rozpoczęły się od rocznego stypendium w Paryżu po II roku studiów; podczas tego pobytu pracował jako sprzedawca gazet na Polach Elizejskich. - Tak pokochałem Paryż, od środka - wyznaje prezes Konarski.
   Działające pod jego wodzą towarzystwo stara się pokazywać Francję - by był z tego pożytek u nas. - Pokazujemy, jak Francuzi dbają o język, o dziedzictwo kulturowe, tolerancję, pokazujemy Francję, gdzie w polityce godzi się prawicę z lewicą, gdzie nie sprywatyzowano kolei, gdzie prąd z elektrowni, które pozostają państwowe, jest w związku z tym jednym z najtańszych na świecie - wymienia Leszek Konarski. Jak dodaje, towarzystwo chciałoby, aby władze miejskie i wojewódzkie bardziej współdziałały z organizacjami takimi jak TPPF. - We Francji władze z organizacjami pozarządowymi konsultują się, powierzają im pewne zadania. Możemy zaoferować naszą znajomość Francji, np. podpowiedzieć, jak się pokazać we Francji na imprezach promocyjnych, z której strony.
   Towarzystwo prezentuje to, co najcenniejsze we Francji i jej osiągnięcia na spotkaniach, odczytach, zaś swoim odpowiednikom zagranicznym pomaga w promowaniu Polski we Francji (teraz np. w przygotowaniu targów bożonarodzeniowych w Montbeliard). TPPF walczy o godne miejsce dla bukinistów spod dworca i Hali Targowej - od 3 lat trwają zabiegi o zezwolenie na sprzedaż książek na bulwarach nad Wisłą - na murku między mostem Dębnickim a Wawelem, wzorem Paryża. Towarzystwo prowadzi kursy języka francuskiego, a w sierpniu planuje pierwszy kurs języka polskiego dla Francuzów. Organizuje wymianę rodzin polskich i francuskich; działają w nim kluby zainteresowań, np. kulinarny, przyjaciół zabytkowych pojazdów produkcji francuskiej, a planuje się utworzenie klubu graczy w kule. Połowa działalności odbywa się w Internecie, tu mają miejsce kontakty z innymi towarzystwami francuskimi i frankofońskimi. Towarzystwo liczy obecnie 200 członków. - Ciągle zgłaszają się nowi, którzy chcą odreagować wpływ kultury anglosaskiej, języka angielskiego, interesują się np. piosenką francuską - mówi prezes Konarski. Chętni do zaangażowania się w działalność TPPF mogą zgłaszać się do siedziby przy ul. św. Tomasza 1 codziennie w godz. 12 - 17.
    (MM)