Jedyne, co zostało, to cierpliwe oczekiwanie na wprowadzenie się roju. Koniecznie naszej starej, rodzimej pszczoły miodnej właściwej. Tak w skrócie wygląda oryginalny program przywracania tradycyjnego bartnictwa.
Takiego jak przed wiekami. Z dzikimi pszczołami żyjącymi na swobodzie w lesie. Grupa zapaleńców realizuje go na północy Polski, korzystając z doświadczenia pszczelarzy z zauralskiej Baszkirii. Tylko tam znaleziono ostatnich ludzi, którzy wciąż praktykują szlachetną sztukę bartnictwa.
Zajęcie, które jeszcze chwilę temu wydawało się nieszkodliwą ekstrawagancją zakręconych pasjonatów, w epoce masowego wymierania pszczół może okazać się prawdziwym wybawieniem. Kto wie, czy z przywróconych naturze dzikich pszczół nie uda się wyselekcjonować odmiany odpornej na warrozę, która dziesiątkuje roje? A Polska, jak za Piasta Kołodzieja, stanie się krainą opływającą w miód i wosk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?