Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca za granicą po nowemu. Firmy boją się zmian

Źródło: Work Service
pixabay.com
Unia Europejska. Coraz mniej pracowników myśli o emigracji zarobkowej. Nie jest to wynik nadchodzących zmian w prawie unijnym.

Głównym powodem rezygnacji z tych planów jest poprawa na rodzimym rynku pracy. Chociaż przepisy ograniczające napływ imigrantów dotkną ponad 600 tysięcy pracowników, jedynie 18,5 proc. Polaków zrezygnowałoby z tego względu z wyjazdu do pracy - wynika z badania Work Service. Kto może ucierpieć na zmianach proceduralnych? Eksperci Antal obawiają się o rozwijającą się najszybciej w Polsce branżę usług wspólnych.

Trwają prace nad propozycją zmian w dyrektywie o delegowaniu pracowników. Według przedstawionych w ubiegłym roku przez Komisję Europejską założeń, każdy pracownik, który przekroczy granicę, niezależnie od tego, czy jedzie na kilka miesięcy czy dni, będzie podlegać nowym przepisom. Zakładają one m.in. zapewnienie tych samych stawek dla osób delegowanych i pracowników lokalnych. Oznacza to, że trzeba będzie przestrzegać wypłaty wynagrodzenia według zasad obowiązujących w kraju, landzie czy miejscowości, a te potrafią wynikać z licznych lokalnych układów zbiorowych. Dodatkowo dyrektywa przewiduje przeniesienie składek do systemu ubezpieczeń do kraju, w którym przebywa delegowany pracownik.

Nasz kraj jest liderem w Europie pod względem liczby delegowanych pracowników - 22 proc. wszystkich delegowanych pochodzi właśnie z Polski. - Najwięcej wysyłanych osób znajduje zatrudnienie w Niemczech, Francji i Belgii. Już dziś wielu pracodawców ma problemy z kwestiami prawnymi dotyczącymi delegowania. Dlatego przerażają ich kolejne zmiany przygotowywane przez Komisję Europejską, które mają wejść w życie jeszcze w tym roku. Uderzają one w jeden z fundamentów Unii Europejskiej, czyli wspólny rynek - komentuje Krzysztof Jakubowski, wiceprezes Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia

Zmiany w delegowaniu to nie wszystko. W ostatnich miesiącach we Francji pojawiła się propozycja wprowadzenia klauzuli Moliera, która miałaby nie dopuszczać do zatrudnienia osób niemówiących po francusku na budowach czy w środkach transportu. Z kolei w Austrii pojawiły się propozycje przyznawania bonusów za zatrudnienie osób mieszkających w tym kraju. W efekcie tych działań, austriackie firmy na poziomie fiskalnym miały być zniechęcane do zatrudniania obywateli innych krajów Unii Europejskiej.

Polacy zdają się nie przejmować działaniami legislacyjnymi, które mają ograniczać wejście pracowników innych narodowości na rynki pracy zachodniej Europy. Zaledwie 1 na 6 osób przyznaje, że może ją to zniechęcić do wyjazdu do pracy za granicą. - Dla ponad 70 proc. tego typu obostrzenia nie mają większego znaczenia, co pokazuje, że u progu rozpoczęcia sezonu na prace wakacyjne, nie powinno zabraknąć chętnych do wyjazdu „na saksy”. Główną motywacją pozostają oczywiście czynniki płacowe, na które wskazuje 7 na 10 potencjalnych emigrantów z Polski - mówi Andrzej Kubisiak, Dyrektor Zespołu Analiz Work Service S.A.

Zmiany prawne mogą jednak mieć wpływ na funkcjonowanie stanowisk specjalistycznych i menedżerskich zakładających zagraniczne wyjazdy służbowe. Z danych Ministerstwa Turystyki wynika, że w ubiegłym roku Polacy odbyli 994 tys. podróży zagranicznych w celach służbowych i szkoleniowych. Jest to związane z coraz większą ekspansją zagraniczną polskich firm, jak i nasyceniem rodzimego rynku międzynarodowymi korporacjami. Oznacza to wzmożoną potrzebę wyjazdów zagranicznych, które podyktowane są obowiązkami służbowymi. Jednak również takie delegacje zostaną objęte nowymi przepisami o delegowaniu, co w rezultacie wyraźnie je utrudni i może stanowić barierę dla wielu firm.

Szczególnie mocno wprowadzenie nowych przepisów o delegowaniu pracowników w proponowanej formie może odczuć w Polsce sektor usług wspólnych. Praca większości z ponad 200 tys. zatrudnionych tam osób wiąże się z okazjonalnymi lub regularnymi służbowymi wyjazdami zagranicznymi. Propozycje pozafinansowych ograniczeń, jak obligatoryjna znajomość języków obcych, nie uderzą mocno w Polaków. - Nasz rynek pracy jest tak atrakcyjny dla sektora usług wspólnych w dużej mierze dlatego, że bardzo dobra znajomość języków obcych wśród specjalistów i menedżerów jest standardem. Jednak perspektywa wzrostu kosztów wszystkich, nawet krótkoterminowych delegacji, jest bardzo niepokojąca - mówi Anna Kulawiak, lider zespołu SSC/BPO w Antal.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jak wygląda praca weterynarza?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski