MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pracowici czterdziestoletni

Redakcja
Mobilność, elastyczność i kreatywność to największe zalety młodych pracowników. W niektórych okolicznościach okazują się one jednak wadami. Ta sama mobilność i elastyczność powoduje, że młodzi bez skrupułów zmieniają pracodawców. Na początku kariery zawodowej nie mogą liczyć na wysokie dochody, więc szukają szczęścia u tego, kto da więcej. Młode pokolenie Polaków najchętniej pracuje za granicą, zwłaszcza że zwykle nieźle włada językami obcymi.

Docenione kompetencje

Najlepszy pracownik powinien mieć około 30 lat, wyższe wykształcenie, entuzjazm do pracy i możliwości jej wykonywania bez względu na czas i okoliczności. Rodzina nie jest mile widziana, aby nie zajmowała czasu i uwagi personelu, który wszystkie swoje siły powinien zaangażować w karierę zawodową. Ten ideał, ukształtowany na początku lat 90., nie jest już jedyny na rynku pracy. Pracodawcy rozglądają się za 40-latkami, doceniając ich doświadczenie i lojalność.

Osoby dojrzałe, o ustabilizowanej pozycji zawodowej, raczej nie są skłonne do rzucenia pracy i wyjazdu za granicę. Inna rzecz, że nie są tam specjalnie oczekiwane i w przeciwieństwie do młodych, często nie mogą się pochwalić znajomością języków. W kraju, po wielu latach aktywności zawodowej, otrzymują wynagrodzenia atrakcyjniejsze niż dopiero rozpoczynający karierę. Tu mają rodziny i mieszkania. Rodzina daje najlepsze oparcie emocjonalne. Pracownik stabilny emocjonalnie pracuje wydajniej. Jednocześnie jest zaangażowany w pracę, ponieważ musi zarobić na utrzymanie najbliższych. Posiadanie rodziny jest więc raczej plusem niż wadą pracownika.
Osoby dojrzałe nie pędzą za sukcesem i większymi pieniędzmi. Szanują pracę i wykazują się dużą lojalnością wobec pracodawcy. Choćby dlatego, że to, co dla dwudziestolatków jest sprawą oczywistą: składanie tzw. aplikacji, pisanie CV i listu motywacyjnego, dla części czterdziestolatków jest drogą przez mękę. Dwie dekady temu pisało się po prostu życiorys i podanie o przyjęcie do pracy, a treść tych pism nie była przedmiotem głębokich analiz, od których zależał wynik rekrutacji.

Profesjonalizm i staranność

-Siłą dojrzałych pracowników jest bardzo wysoki profesjonalizm wswoich specjalnościach. Personel poczterdziestce ceniony jest również zastaranność idokładność wpracy. Młodzi im podtym względem nie dorównują. Ciekawostką jest fakt, że postronie zalet pracowników dojrzałych wymienia się również schludny wygląd - stwierdza prof. Bogusława Urbaniak z Katedry Pracy i Polityki Społecznej Uniwersytetu Łódzkiego. We wrześniu br. zespół pod kierunkiem pani profesor opracował wyniki badań prowadzonych w ramach programu Equal "Sojusz dla pracy". Ich celem było stworzenie koncepcji indywidualnego wspierania pracowników 45+.
- Przeprowadziliśmy dwa badania: wpierwszym zapytaliśmy przedstawicieli pracodawców, co myślą opracownikach poczterdziestce, wdrugim to czterdziestolatkowie sami wypowiadali się natemat swoich szans narynku pracy - mówi prof. Bogusława Urbaniak. Okazało się, że wiek nie odgrywa większej roli na rynku pracy. Liczą się kompetencje, a pod tym względem doświadczeni pracownicy przewyższają młodych.
Ogromnym atutem dojrzałych pracowników z wykształceniem zawodowym są umiejętności, których dzisiaj nikt nie uczy. Reforma edukacyjna, w wyniku której do minimum zredukowano liczbę zasadniczych szkół zawodowych spowodowała, że obecnie dramatycznie brakuje cieśli, murarzy, zbrojarzy i innych fachowców budowlanych. Pracodawcy poszukują szwaczek i pielęgniarek. - Wsłużbie zdrowia np. nabarki czterdziestolatek spada cały ciężar zapewnienia opieki nad____pacjentami - dodaje prof. Bogusława Urbaniak.

Poszukiwani inżynierowie

W stosunkowo komfortowej sytuacji znajdują się czterdziestoletni specjaliści z wyższym wykształceniem. Kończyli studia w połowie lub pod koniec lat 80., a prawie cała ich kariera zawodowa przypadła już na okres gospodarki wolnorynkowej. Zostali rzuceni na głęboką wodę, ale kto sprostał wyzwaniu, dziś może sobie gratulować. To pokolenie czterdziestolatków zajmuje kierownicze stanowiska w firmach.
A jeśli ostatnie lata nie były dla specjalistów łaskawe, można sądzić, że los się właśnie odmienił, zwłaszcza dla doświadczonych inżynierów. Teraz nie oni muszą zabiegać o pracę, ale to praca stara się pozyskać kadrę z uprawnieniami. Pośrednictwa pracy poszukują inżynierów z praktyką do administracji państwowej. Szukają ich również firmy wykonawcze.
- Odczuwamy braki kadrowe wgrupie inżynierów zdoświadczeniem kilkunastoletnim, którego najczęściej wymagają zamawiający przygotowujący specyfikację przetargową. Azatem brakuje inżynierów wwieku 40-50 lat. Liczba ogłaszanych przetargów rośnie, wprzeciwieństwie doliczby inżynierów wtej grupie wiekowej. Uczelnie kształcą dziś zbyt mało kadry inżynierskiej, która ponadto, choć jest dobra technicznie, nie ma wystarczającego przygotowania ekonomicznego, np. wzakresie zarządzania kosztami - uważa Krzysztof Kozioł, dyrektor Biura ds. Komunikacji Budimex SA, największej firmy budowlanej działającej na polskim rynku.

Otwarci na nową wiedzę

Wśród pracowników czterdziestoletnich i starszych w stosunkowo najmniej korzystnej sytuacji znalazły się osoby z wykształceniem średnim. - One czują się zagrożone narynku pracy. Badania wykazały, że największą niepewność odczuwają kobiety ze średnim wykształceniem, zdobytym jakieś dwie dekady temu. Dziś nie potrafią się wykazać znajomością języków obcych oraz umiejętnością obsługi komputera, abez tych dwóch zdolności trudno być konkurencyjnym narynku pracy. Optymistyczne jest jednak to, że zdecydowanawiększość jest otwarta nanową wiedzę ichce się uczyć. Tylko niewielki odsetek badanych wyraził wankietach niechęć dodokształcania. Ponadto czterdziestolatkowie wyrażali zapotrzebowanie na____tzw. szkolenia miękkie, np. dotyczące tego, jak radzić sobie ze stresem - komentuje prof. Bogusława Urbaniak. Problemem jest sfinansowanie tego dokształcania.

\*\*\*

Popyt na czterdziestolatków jest już zauważalny. W tej grupie wiekowej, jak wynika ze statystyk GUS, notuje się najniższe bezrobocie (średnio 11 proc., podczas gdy w grupie wiekowej do 24 lat - 30 proc. - dane za II kwartał 2006 r.). Z wyliczeń Ministerstwa Pracy wynika, że w I kwartale 2006 r. bez pracy pozostawało 680 tys. osób w wieku 45 - 55 lat. W II kwartale było ich o 70 tys. mniej. Te liczby widać wokół nas. Zauważmy np., jak przybywa lat kasjerkom w hipermarketach. A jeszcze rok, dwa lata temu z dojrzałymi paniami nikt tam nie chciał rozmawiać.
Czy pracodawcy zauważyli, że w czterdziestolatków warto inwestować? Że oni raczej nie wyjadą za granicę, nabywszy tu umiejętności? Że są mobilni i dyspozycyjni, gdyż mają już odchowane dzieci? Że do emerytury zostało im jeszcze 20 lat? Może tak. A może po prostu młodzi wyjechali za granicę i tylko dlatego zrodził się popyt na pracowników dojrzałych? EWA PIłAT

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski