Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownik na wagę złota. Z odzysku?

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
123RF
Rynek pracy. Co trzecia firma planuje w tym roku zatrudnienie nowych pracowników, ale znaleźć chętnych coraz trudniej. - Możliwości kadrowe rynku pracy się wyczerpują - wynika z analiz agencji pracy Work Service.

Głównym powodem trudności przedsiębiorców w wyszukaniu rąk do pracy jest masowa emigracja, z której Polacy, mimo werbalnych zachęt rządu, nie chcą wracać. Drugą przyczyną jest demografia: w ciągu kilku lat z rynku zniknie ponad 1 mln osób - o tyle więcej przejdzie na emerytury niż wejdzie w wiek produkcyjny. Różnica ta może być jeszcze większa, jeśli PiS obniży wiek emerytalny.

Najświeższy raport GUS o emigracji podaje, że zagranicą przebywa na stałe blisko 2,4 mln Polaków - i liczba ta w ostatnim roku wzrosła. Są to niemal bez wyjątku osoby w wieku produkcyjnym, przeważnie młode. Kolejne 1,5 mln naszych rodaków zamierza opuścić kraj i poczyniło już w tym kierunku pewne starania. A wszystko przy regularnie malejącym bezrobociu: oficjalna stopa wynosi w kraju 8,6 proc. (w naszym regionie jest jeszcze mniejsza), co jest najlepszym wynikiem od upadku PRL.

Według urzędowych rejestrów, bez pracy pozostaje że 1,361 mln osób. Europejski wskaźnik BAEL, oddający lepiej faktyczny odsetek bezrobotnych, którzy chcieliby podjąć zatrudnienie, jest dużo niższy - na jego podstawie można szacować liczbę szukających pracy na ok. 900 tys. ludzi. To i tak sporo. Mimo tego pracodawcy mają gigantyczne problemy ze znalezieniem pracowników.

Zdaniem analityków Work Service, w wielu miastach rynek doszedł do ściany - chętnych do pracy nie ma wcale. Bywa to sprzeczne z oficjalnymi statystykami, bo wśród zarejestrowanych bezrobotnych już 56 proc. stanowią osoby długotrwale bezrobotne, których przez dwie dekady nikt nie aktywizował. Krakowscy rekordziści są bezrobotni od… piętnastu lat.

Żeby Polska mogła się dalej rozwijać, w ciągu pięciu lat na naszym rynku pracy musi się pojawić od dwóch do trzech milionów nowych pracowników. Można, jak rząd, próbować nakłonić do powrotu młodą emigrację - ta jednak się do tego nie pali. Drugim sposobem jest zwiększenie zatrudnienia osób starszych, w wieku od 55 do 64 lat; PiS chce im jednak pomóc szybciej przechodzić na emerytury, co da odwrotny skutek.

Przedsiębiorcy mogą także sięgnąć po imigrantów, zwłaszcza Ukraińców, co już się na masową skalę dzieje; Ukraińcy nie ukrywają jednak, że Polska jest dla nich jedynie przystanią w drodze na Zachód. W tej sytuacji pozostaje próba aktywizacji rzeszy długotrwale bezrobotnych - zdaniem ekspertów, w ciągu kilku lat można by w ten sposób odzyskać nawet pół miliona par rąk do pracy.

- Stopa bezrobocia nie może spaść znacznie niżej bez podjęcia zdecydowanych działań nastawionych na aktywizację długotrwale bezrobotnych. To liczna grupa, która w najbliższych latach może stanowić główne zaplecze kapitału ludzkiego w Polsce. Na odwrócenie trendów demograficznych potrzeba lat. Nadal nie jesteśmy świadkami masowych powrotów Polaków zza granicy. A potrzeby rekrutacyjne pojawiają się tu i teraz - podkreśla Grzegorz Tokarski, wiceprezes Krajowego Centrum Pracy. Jego zdaniem, skuteczna aktywizacja długotrwale bezrobotnych jest jednym z głównych wyzwań polskiej gospodarki w najbliższych latach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski