Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prądniczance brakuje dyscypliny treningowej

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Mateusz Jeleń (Prądniczanka)
Mateusz Jeleń (Prądniczanka) Fot. Andrzej Wiśniewski
Pierwszej części rundy jesiennej w grupie I krakowskiej klasy okręgowej zawodnicy Prądniczanki nie zaliczą do udanych. Po siedmiu meczach zespół plasuje się na przedostatniej, 13. pozycji w tabeli.

„Chłopcy z Boboli” w dotychczasowych spotkaniach wygrali tylko raz (4:1 na wyjeździe z Bibiczanką), do tego dorzucili remis, aż pięciokrotnie przegrali. W efekcie mają tylko 4 punkty (w tabeli wyprzedzają jedynie zdecydowanego outsidera, Strażaka Przybysławice) i zajmują miejsce spadkowe. A przypomnijmy, że w ostatnich latach Prądniczanka zapracowała na miano solidnej drużyny w tej klasie rozgrywkowej. W poprzednim sezonie liczyła się w walce o lokatę na podium (ostatecznie zmagania, po słabszej końcówce, zakończyła na 4. pozycji). Co się zmieniło, że teraz jest znacznie gorzej?

- Ze względu na remont naszego stadionu nie tylko nie gramy u siebie, ale też musimy trenować gdzieś indziej. Plątamy się po różnych obiektach. Zawodnicy najwyraźniej nie czują już takiej dyscypliny treningowej, jaka była wcześniej, gdy zajęcia odbywały się w jednym miejscu. A to odbija się na wynikach. Nasza gra jakoś nie może zaskoczyć - mówi trener Jacek Matyja.

Co gorsza, zmiany sytuacji treningowej nie należy się szybko spodziewać. Zapewne przez cały sezon piłkarze będą musieli sobie radzić bez własnego boiska. Albo będą wynajmować na mecze inne obiekty, albo w roli gospodarza występować będą na stadionach rywali (tak zresztą niedawno było w starciu z Grębałowianką Kraków). Biorąc pod uwagę kiepski początek, należy liczyć się z tym, że zespół będzie miał przed sobą trudny sezon, nie wykluczając konieczności walki o utrzymanie.

- Teraz mamy trochę słabszą kadrę niż poprzednio, do tego doszły kontuzje i kartki, w ostatnim meczu (1:2 w Bukownie z Bolesławem - przyp. art) graliśmy bez trzech podstawowych zawodników. Na szczęście wkrótce dołączą do nas studenci i sytuacja kadrowa będzie trochę lepsza - mówi trener.

Dodaje, że nie ma paniki, bo wprawdzie wyniki są poniżej oczekiwań, ale... - Z samą grą nie jest źle. Nadal staramy się grać, tak jak wcześniej, piłką, i to się nie zmieni. Sytuacji bramkowych mamy sporo, brakuje nam skuteczności. Jeśli to się poprawi, to będzie lepiej - mówi Matyja.

Dla Prądniczanki bardzo ważne będą trzy kolejne mecze, w których zmierzy się z innymi ekipami, którym się nie wiedzie. W najbliższej kolejce zagra z Zieleńczanką (obecnie 12. lokata, 6 pkt), później z Przebojem Wolbrom (11., 6 pkt) i Strażakiem Przybysławice (14. miejsce, 0 pkt).

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski