Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prandocin Iły. Kamczacki specjał. Nawet gdy kwitnie, nie boi się mrozów

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Jaka jest jagoda kamczacka? Nieznana. Ale trzy gospodarstwa w gminie Słomniki dbają, by rozpowszechnić te owoce.

Jedni mówią, że to owoc wiecznej młodości, inni, że eliksir życia. Ich owoce są podłużne, wielkości połowy kobiecego palca wskazującego; niebieskie, szaro-niebieskie lub chabrowe, z woskowym nalotem. Na niezwykłych zdrowotnych właściwościach tych owoców, przed wiekami, poznali się dawni mieszkańcy północnej Rosji, Chin i Japonii. Zastosowali je w swojej ludowej medycynie.

Jagody kamczackie to nieprzecenione źródło witaminy C, mają moc właściwości: są skarbnicą antyoksydantów, a co za tym idzie chronią m.in. przed cukrzycą i chorobami układu krążenia, obniżają ciśnienie tętnicze i zmniejszają ryzyko zawału serca, działają wzmacniająco na organizm, zapobiegają anemii, są pomocne w chorobach oczu, układu pokarmowego, zakażeniach bakteryjnych.

- Dawne odmiany jagód kamczackich były kwaśne, gorzkie, cierpkie, dlatego ten owoc nie zdobył popularności. Dziś to się zmienia. Sprowadzamy smaczne rosyjskie i kanadyjskie odmiany. Od kilku lat w Polsce obserwujemy boom na sadzonki jagody i spodziewamy się, że w niedługim czasie będzie tak samo z owocami - mówi Marcin Wyka, który z żoną Aleksandrą Kusibab-Wyką prowadzi gospodarstwo ogrodnicze.

Ostatnio gospodarze opowiadali o swojej produkcji - szkółce sadzonek - rolnikom z gminy Słomniki podczas konferencji „Promocja gospodarstw ekologicznych i nowych odmian roślin w rolnictwie”. Roślina ciekawa, chociaż wcale nie nowa budziła zainteresowanie tych, którzy myślą o założeniu gospodarstw agroturystycznych.

Wydawałoby się, że gmina Słomniki jest skazana na rzepak i czosnek. Jest, bo słynie jako zagłębie czosnkowe i to warzywo przed laty rosło tu nawet dziko. Jest więc naturalnym miejscem występowania. Jednak nowoczesne gospodarstwa ogrodnicze wzbogacają ten teren i są na dobrej drodze, żeby rozsławić słomnicką okolicę za pośrednictwem jagody „emigrantki” z północnej Azji.

W gminie Słomniki nie tylko u Wyków rosną jagody kamczackie. Prekursorami w rozmnażaniu i hodowli tych krzewów byli rodzice pani Aleksandry, czyli Ewa i Tadeusz Kusibabowie, prowadzący uprawy w Muniakowiacach. Gospodarstwo mają od dziesięcioleci, ale jagodą kamczacką zajmują się od 2010 roku.

Wszystko zaczynało się od starszych rosyjskich i polskich odmian, uważanych obecnie za amatorską ciekawostkę. Dziś nad hodowlą sadzonek o smaczniejszych owocach, pracują tutaj trzy gospodarstwa. Do ogrodniczego biznesu Kusibabów włączyły się ich córki i zięciowie Aleksandra Kusibab-Wyka i Marcin Wyka z Prandocina Iłów oraz Paulina Kusibab-Popowicz i Mirosław Popowicz z Waganowic.

Po ogrodniczym królestwie zajmującym 10 hektarów oprowadza Marcin Wyka. Sadzonki pochodzą z gospodarstwa Kusibabów z ich laboratorium kultur tkankowych. U Wyków bezpośrednio w ogrodzie można zobaczyć rośliny w pojedynczych doniczkach wysokie na 30 - 40 cm. To szkółka dla nieco starszych sadzonek. Młodsze są w przechowalniach, w cieplarnianych warunkach. Tam są rozmnażane i ukorzeniane.

W gospodarstwie w Prandocinie Iłach są nie tylko jagody kamczackie, ale także borówki, jeżyny, maliny, malinojeżyny i malinotruskawki, a do tego aronia, dereń, świdośliwa oraz krzewy ozdobne - azalie, kalmie, lilaki. Jednak to jagody kamczackie są ciekawostką.

Marcin Wyka z żoną Aleksandrą zajmuję się tylko sadzonkami, nie sprzedają owoców. Plantację jagód dwa lata temu założyli ich rodzice Kusibabowie. Mieli w tym roku pierwsze zbiory, chociaż pełne owocowanie zaczyna się w czwartym piątym roku od posadzenia krzewów.

- W Polsce bardziej znane są borówki, ale przychodzi czas na jagody. Rozpowszechniamy je. Nadają się do gospodarstw domowych jako owoce deserowe - mówi pan Marcin.

Jak mówią gospodarze z gminy Słomniki - owoce te nie są w Polsce przerabiane na większą skalę, ale jest dużo plantacji i to całkiem sporych. Jedna z największych, 80-hektarowa, znajduje się koło Lublina. Na razie zbierane w naszym kraju jagody kamczackie są wysyłane m.in. do Wielkiej Brytanii i Japonii, głównie na potrzeby farmaceutyczne. Słomniccy gospodarze zachęcają, żeby tworzyć plantacje.

W naszym klimacie jagody kamczackie czują się świetnie. - To rośliny niewymagające, łatwe w uprawie. Mogą osiągać do 2,2 metra wysokości, ale nie należy im pozwolić rosnąć na taką wysokość. Wystarczy 1,6 do 1,8 metra, bo im krzew większy, tym ma mniej owoców i są gorsze - zaznacza pan Marcin. - Roślina ta pochodzi z północnej Rosji, północnej Kanady i Japonii, więc występuje w surowym klimacie. Niskie temperatury nie są dla niej groźne. Co ciekawe pączki kwiatów zawiązują się rok wcześniej przed owocowaniem i wytrzymują zimowe mrozy - 30 stopni do -40 stopni. Nie musimy się też przejmować wiosennymi przymrozkami w naszym klimacie, bo już wykształcone kwiaty i owoce jagody kamczackiej przetrwają w temperaturze do -6 stopni. Uprawa jest łatwa, a owoce smaczne - przekonuje właściciel gospodarstwa ogrodniczego z Prandocina.

Krzewy jagody kamczackiej raz zakupione będą owocowały i owocowały do 35 lat. Gospodarze z gminy Słomniki wspominają o dwóch ośrodkach na świecie, w których hoduje się nowe odmiany jagody i tu pod Krakowem mają licencje na rozmnażanie roślin z tych placówek - są to: University of Saskatchewan w Kanadzie oraz placówki naukowej FGUP „Bakczarskoje” Rosselhozakademii w Rosji.

W Kanadzie z jagód kamczackich robi się soki i dżemy, a w Rosji także wino. Teraz czas na pomysły przetwórcze polskich producentów.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 22

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski