Kampania ruszyła
Nie jest tak, że poselskie mandaty z Małopolski przypadną albo PiS, albo PO. Do Sejmu trafią kandydaci i jednej, i drugiej partii, zapewne w dość podobnej liczbie "szabel". Nie jest to więc walka na śmierć i życie, co widać choćby w łagodniejszym niż się spodziewano stylu debat przedwyborczych. Niby się spieramy z konkurencyjną partią, ale tak naprawdę rywalizujemy z koleżankami i kolegami z tej samej listy, bo to oni czyhają na nasze mandaty. Tyle że ich wprost atakować przecież nie wypada. I wracamy do krainy łagodności.
Jest jednak w tych wyborach pole bitwy, w której nie ma takiej kalkulacji, bo wygrany może być tylko jeden. To okręg wyborczy do Senatu. Tu wewnątrzpartyjna rywalizacja skończyła się po wyborze kandydata, teraz jedynym rywalem faktycznie jest konkurencyjna partia. Spór ma więc wyższą temperaturę i bardziej dotyka tego, co różni polityczne oferty. Warto zatem bliżej się przyjrzeć walce o senackie fotele, tym bardziej że tu nie ma lidera partyjnego, który pociągnie listę. Każdy kandydat gra tylko na siebie, w dużo większym stopniu jest to pojedynek osobowości, a nie szyldów partyjnych. Chociaż... nie brak głosów, że będzie dokładnie odwrotnie, a jednomandatowa gilotyna wytnie wszystkie osobowości, zostawiając na placu boju wyłącznie PiS i PO. Kto ma rację, rozstrzygną wyborcy.
Piotr Legutko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?