Tak samo odnoszą się i do strażaków-ochotników. To grupa nie tylko ciesząca się powszechnym szacunkiem, ale i sympatią. Zasługują sobie na nią w różny sposób. Już dawno minęły czasy, kiedy druhowie z OSP wyłącznie gasili pożary, które wybuchły w okolicy.
Dziś wyjazdy do takich akcji to rzadkość, w porównaniu z innymi działaniami. Wzywani są do wypadków drogowych, likwidowania skutków różnych kataklizmów poczynając od wichur, a na powodziach kończąc. Są też i mniej ważne i „spektakularne” akcje, jak usuwanie gniazd groźnych owadów, czy zdejmowanie niesfornych kotów, które wylazły na drzewo, a zejść o własnych siłach już nie potrafiły.
Są wszędzie tam, gdzie... liczy się na ich pomoc. Bo nawet te drobne sprawy dla osób nimi zainteresowanych są często problemem nie do rozwiązania. Jak poradzić sobie z szerszeniami , które wprowadziły się - dosłownie - pod nasz dach, albo wyciągnąć zwierzaka, który zaklinował się w jakiejś dziurze.
Czasem pomóc trzeba ludziom starszym - ostatnio druhowie ze Skomielnej-Białej wezwani byli do starszego pana, chorego na cukrzycę, który przewrócił się w domu i nie mógł się pozbierać o własnych siłach. Pogotowie odmówiło pomocy, wskazało strażaków. A oni przyjechali, pomogli i jeszcze zostawili prywatne namiary, gdyby sytuacja się powtórzyła. Bo to właśnie tacy ludzie - chcący pomagać innym nie z musu, ale z „ochoty”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?