Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawie tysiąc krakowskich rodzin pobierało 500 plus, omijając prawo

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Grzegorz Olkowski
Lokalni beneficjenci świadczenia muszą zwrócić milion złotych, bo „zapomnieli” powiadomić urzędników o swoich podwyżkach

Krakowska rodzina bezprawnie pobierała świadczenie 500 plus przez półtora roku. Teraz musi zwrócić dziewięć tysięcy złotych. To jeden z ponad 900 krakowskich przypadków nieprzepisowego brania pieniędzy ze sztandarowego programu PiS. Mieszkańcy stolicy Małopolski są rekordzistami, jeśli chodzi o niesłuszne korzystanie z zasiłku. Dla porównania we Wrocławiu ten sam problem dotyczy 500 beneficjentów, w Poznaniu 320, a w Gdańsku 174 rodzin.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ GRZEGORZA SKOWRONA: Na podwyżce pensji można stracić

Łączna kwota pobranych zasiłków w Krakowie z ominięciem prawa wynosi około miliona złotych, czyli średnio niewiele ponad tysiąc złotych na jedną sprawę. Jan Żądło, z Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta zwraca jednak uwagą, że nakaz zwrotu dotyczy zaledwie jednego procenta wszystkich krakowskich rodzin, które otrzymują 500 plus. – Z miliona złotych oddano już około 600 tysięcy złotych – informuje Jan Żądło.

Rodziny, które brały dodatek, choć nie powinny, najczęściej robiły to, ponieważ zapominały lub nie wiedziały, że zmiany dochodów trzeba na bieżąco zgłaszać urzędnikom. Większość niesłusznie zainkasowanych pieniędzy odnosi się do świadczenia na pierwsze dziecko, które przysługuje rodzinom, gdzie dochód na członka wynosi do 800 zł.

Nie da się ukryć zarobków przed urzędnikami

Problem w tym, że u części rodzin, które nie przekraczały tego progu w chwili składania wniosków, w trakcie pobierania kolejnych wypłat polepszała się sytuacja finansowa, np. jedno z rodziców dostało podwyżkę lub zmieniło pracę na lepiej płatną. Przekraczając próg dochodowy, mieli oni obowiązek poinformować o tym urzędników, którzy zdecydowaliby o cofnięciu świadczenia na pierwsze dziecko. Zatajenie informacji o zmianie wysokości zarobków wychodziło na jaw dopiero przy składaniu kolejnych wniosków o przyznanie zasiłku.

– Myślę, że część tych osób świadomie nie informowała o lepszych zarobkach, a część po prostu zapomniała. Przypominam jednak, że zwroty z 500 plus to jedynie 0,2 proc. pieniędzy przeznaczonych na ten program – podkreśla Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Rodziny, które niesłusznie pobierały świadczenie, muszą zwrócić prawie 50 mln zł z 24,5 mld zł wypłaconych w 2017 roku.
Dla zapominalskich Jan Żądło z Wydziału Spraw Społecznych krakowskiego magistratu ma jedną radę – sprawdzać i informować na bieżąco urzędników o zmianach w przychodach.

– Zatrudniamy się w nowej pracy, dostajemy dodatkowe świadczenie, którego nie mieliśmy, zmienia się liczba członków rodziny. Naprawdę lepiej wówczas od razu skonsultować się z urzędem – radzi Jan Żądło.
Przedstawiciel krakowskiego magistratu zapewnia, że prędzej czy później urzędnicy i tak dowiedzą się o podwyżkach u beneficjentów zasiłku. – Mamy przecież wydział egzekucji i pracujących tam urzędników, którzy tak jak komornik mogą przyjść do domu i zająć mienie – ostrzega Jan Żądło.

Dług z 500 plus można rozłożyć na raty lub spłacić później
Zanim jednak to nastąpi, można zwrócić bezprawnie pobrane 500+ od razu lub w ratach. Urzędnicy mogą też „odjąć” je z innych pobieranych świadczeń lub odroczyć spłatę pieniędzy na późniejszy okres. Można również odwołać się od decyzji urzędu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

Dzięki programowi Rodzina 500 plus wypłacane jest świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł miesięcznie na każde drugie i kolejne dziecko do 18 lat. W mniej zamożnych rodzinach (po spełnieniu kryterium dochodowego w wysokości 800 zł na osobę w rodzinie lub 1200 zł w przypadku rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi) świadczenie przysługuje również na pierwsze dziecko. Okazuje się jednak, że uzyskanie 500 złotych na pierwsze dziecko, nawet kiedy przekracza się próg dochodowy, nie jest takie trudne.

Obniżka pensji na papierze, a pieniądze wypłacane

Niektórzy właściciele firm spotykają się z prośbami swoich pracowników o „zwolnienie” na jeden dzień. Na drugi dzień znowu chcą być zatrudnieni. Nieuczciwi pracownicy tłumaczą swoim szefom, że w ten sposób nagła utrata dochodu da im możliwość pobierania zasiłku również na pierwsze dziecko.

Niektórzy rodzice proszą także pracodawców o obniżenie pensji, tak aby spełnić kryterium dochodowe 800 złotych na osobę w rodzinie. O redukcję występują głównie pracownicy małych i średnich firm, w których łatwiej dogadać się z szefostwem. Jest to zwykle personel o niskich kwalifikacjach, który zarabia nieco więcej, niż wynosi minimalne wynagrodzenie. Co ciekawe, obniżenie pensji może być tylko na papierze, bo pracownik i pracodawca mogą się umówić, że reszta pensji zostanie przekazana i tak, tyle że „pod stołem”.

Zdarza się też, że rodzice wyjeżdżają za granicę i pobierają świadczenia w dwóch krajach. Odnotowano też przypadki osób pozbawionych praw rodzicielskich, którzy mimo to nadal korzystali ze wsparcia rządowego programu.

ZOBACZ KONIECZNIE:

[a]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 13. "Cymbergaj"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski