Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawnik i baletnica fotografują PRL

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
Krzysztof Pawela - „Warszawa”
Krzysztof Pawela - „Warszawa” Fot. materiały prasowe
Wystawa. Polski fotoreportaż lat 70. i 80. był na światowym poziomie. Przypomina o tym wystawa w Muzeum Historii Fotografii w Krakowie.

Dużą wystawę swoich zdjęć zaplanowali na grudzień 1981 roku. Miał być wernisaż, wino, prasa - pompa. Ogłoszono jednak wprowadzenie stanu wojennego i do otwarcia wystawy nie dopuszczono. A szkoda, bo fotografie wykonane przez grupę fotoreporterów, skupionych wokół czasopism studenckich, takich jak „itd” czy „Razem”, były na światowym poziomie. - Od prawie trzydziestu lat ich prace nie mogą trafić do powszechnej świadomości - mówi Marta Miskowiec, kuratorka wystawy „Fotoreporterzy”, którą można oglądać w krakowskim Muzeum Historii Fotografii. - Jednak to tylko kwestia czasu, kiedy te poruszające, czarno-białe obrazy, zyskają należną im popularność.

W ramach ekspozycji zaprezentowano prace jedenastu artystów: Krzysztofa Paweli, Sławomira Biegańskiego, Andrzeja Baturo, Macieja Osieckiego, Anny Musiałówny, Macieja Musiała, Krzysztofa Barańskiego, Włodzimierza Pniewskiego, Harry’ego Weinberga, Andrzeja Polca i Stanisława Cioka. Większość z nich nie miała artystycznego wykształcenia, w ich gronie było m.in. dwóch prawników, socjolog i... baletnica. - Dla nich fotoreportaż był pasją - mówi Miskowiec. - Każdy z tej jedenastki był rewelacyjnym dziennikarzem, tyle że zamiast opisywać świat słowami, robili to obrazami.

W redakcjach zlecano im zwykle opowieści polityczne: strajki, parady, otwarcia, wiece. Fotografowali je umiejętnie, ale bez przekonania. Obok zadanych tematów uwieczniali jednak to, co naprawdę ich interesowało - ludzi w codziennych, pozornie prozaicznych sytuacjach. Reprezentowany przez nich kierunek zwykło się nazywać fotografią humanistyczną - przyglądającą się życiu zwykłych ludzi w ich domach, miejscach pracy, szkołach. Fotografowali nowych lokatorów bloków, umorusane dzieci w za dużych spodniach, starców, robotników. Robili to z wrażliwością - jak na przykład Musiałówna, tworząca cykle portretów wielodzietnych rodzin - ale i z ironią, czy wręcz surrealistycznym rysem. W tym ostatnim celował Krzysztof Pawela. Na wystawie można zobaczyć m.in. zdjęcie jego autorstwa, na którym biały zakopiański miś przygląda się dwóm policjantom pod Pałacem Kultury. - Czasem w ich pracach przebijał się też kontekst polityczny, jak na przykład w fotografii Macieja Osieckiego, który na jednym ze zdjęć uchwycił mężczyznę stojącego w kolejce, w błocie po kolana, tylko po to, żeby kupić kilka parówek. Patrzymy na nie i myślimy: Co to za kraj, w którym tak traktuje się ludzi. Jednak to zdecydowanie nie polityka najbardziej ich interesowała. I rzeczywiście, na wystawie zdjęcia dokumentujące historyczne wydarzenia to tylko epizod w wizualnej opowieści o PRL-owskiej codzienności.

- Te fotografie udowadniają, że polski fotoreportaż w latach 70. i 80. był na świetnym poziomie - mówi Miskowiec. Tyle, że zdjęcia z tego okresu, mimo kilku poświęconych im wystaw, m.in. w Pałacu Sztuki w Krakowie, nadal nie przeniknęły do powszechnej świadomości. - Wystawa jest po to, by to zmienić - mówi kuratorka.

„Fotoreporterów” można oglądać do 27 października, od środy do niedzieli, w siedzibie muzeum przy ul. Rakowickiej 22.

Zobacz także: Woda może być zdradliwa. Oto dziesięć zasad bezpiecznych kąpieli na wakacjach

Źródło:Agencja TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski