Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo jazdy kosztuje przyszłych kierowców wiele nerwów i... coraz więcej pieniędzy

Katarzyna Krasoń
Kandydaci na kierowców zaciskają zęby i płacą
Kandydaci na kierowców zaciskają zęby i płacą FOT. TOMASZ STOKOWSKI
Kontrowersje. – 200 za badanie, 1500 za kurs, 150 za egzamin, niecałe 6 za litr benzyny, a auto za 500 – tak swoje wejście w świat kierowców komentuje internautka Wiola. Robi się coraz drożej. Czarę goryczy przelewa cena badania lekarskiego, która zgodnie z nowym rozporządzeniem Ministerstwa Zdrowia wzrosła czterokrotnie.

Zapotrzebowanie na kursy i egzaminy na prawo jazdy nie mija. Tylko w 2013 r. do praktycznego egzaminu na kategorię B w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Krakowie przystąpiło około 65 tysięcy kursantów.

Obowiązkiem każdego przy­szłego kierowcy są badania lekarskie. Jak opowiada lekarz medycyny pracy Witold Frąckie­wicz, badanie na najpopularniejszą kategorię B powinno składać się z wywiadu na temat ogólnego stanu zdrowia, badania wzroku, cukru oraz równowagi.

Realia jednak często odbiegają od wytycznych. – Moje badanie trwało trzy minuty, lekarka zapytała tylko, czy jestem zdrowa, po czym od ręki wypisała papierek i powiedziała „50 zł” – wspomina Katarzyna Sadow­ska, która prawo jazdy uzyskała trzy lata temu.

Dotychczas cenę badania ustalał lekarz, często było to 50 zł. Od 17 lipca obowiązuje stawka narzucona przez rząd. Fora internetowe zapełniły się krytycznymi komentarzami.

– 200 zł za zadanie kilku pytań? To chyba kpina – twierdzi internauta Mateusz. Podobne wrażenia ma „Instruktor”. – Łatanie dziury budżetowej kosztem społeczeństwa. Skandal – podsumowuje.

Rzecznik prasowy ministra zdrowia Krzysztof Bąk tłumaczy, że zmiana wynika z rozszerzenia zakresu badań oraz częstotliwości kierowania osób badanych na dodatkowe konsultacje. Jak dodaje, zmiana w ustawie była wielokrotnie konsultowana, a cena 200 zł u niektórych lekarzy obowiązywała już wcześniej.

Nie wszyscy lekarze dostosowują się do reformy, chociaż w świetle prawa popełniają przestępstwo. – 200 to dużo, jak na takie badanie, ja nadal liczę 50 zł – przyznaje lekarz medycyny pracy, który prosił o zachowanie anonimowości. Jak dodaje, przepisy są niejasne, szczególnie te dotyczące wyższych kategorii. – Gdy na komplet badań składają się wyniki od różnych lekarzy, kto ma brać to 200 zł? Mamy się dzielić? – zastanawia się lekarz.

Jak twierdzi Krzysztof Ci­choń, właściciel ośrodka szkolenia kierowców oraz nauczyciel w technikum mechanicznym, rozporządzenie ministra uderza głównie w młodych ludzi. – W naszej szkole kursy na prawo jazdy są przedmiotem, za który uczniowie nie muszą płacić. Biorąc pod uwagę ceny kursów, często to dla nich jedyna szansa, aby zdobyć takie uprawnienia.

Według Oli, uczestniczki kursu na prawo jazdy, dodatkowe koszty związane z badaniem to obciążenie, z którym trzeba się pogodzić, aby zostać kierowcą.

– Nie sądzę, aby kogokolwiek zniechęciło droższe badanie. Każdy przyszły kierowca liczy się z tym, że swoje musi zapłacić. Prawo jazdy to jednak inwestycja na dłużej – usłyszeliśmy w sekretariacie szkoły jazdy LUZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski