Prawybory PO w skupieniu

Parlamentarzyści PO wybierają się na wielkopostne rekolekcje do Gostynia (Wielkopolska). W tamtejszym ośrodku rekolekcyjnym księży filipinów na Świętej Górze obowiązuje zakaz używania telefonów komórkowych. Można natomiast korzystać z internetu. 19 i 20 marca internetowe łącza na Świętej Górze mogą być rozgrzane do białości. Tak się bowiem składa, że w tym czasie parlamentarzyści z Platformy będą wybierać za pośrednictwem internetu swojego kandydata na prezydenta Polski.

Poseł Ireneusz Raś, który w 2006 roku zainicjował wielkopostne rekolekcje dla wierzących członków swojej partii, uważa, że "Niezależnie od tego, co się dzieje w polityce, w Wielkim Poście trzeba znaleźć czas na wyciszenie się, modlitwę i refleksję nad prawdami uniwersalnymi". - Takie rekolekcyjne wyhamowanie będzie służyło codziennej pracy. Tworzy też wspólnotę wewnątrz partii - uważa poseł Raś.

PO organizuje Dni Skupienia już po raz piąty. Za każdym razem jest o nich głośno. Pierwsze odbyły się w 2006 roku w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Posłowie PO z Donaldem Tuskiem na czele zostali wówczas przyjęci na specjalnej audiencji przez ks. kard. Stanisława Dziwisza. Wtedy zaczęto mówić o kościele łagiewnickim, bliskim PO i toruńskim, z którym wiązano polityków PiS. Rekolekcje, które odbyły się w 2007 roku w zakopiańskiej Księżówce, wzbudziły zainteresowanie dziennikarzy, bo pojawił się na nich Jan Rokita, a nie przyjechał Donald Tusk. Między tymi politykami mocno wówczas iskrzyło. W ubiegłym roku Dni Skupienia, które miały się odbyć na Jasnej Górze w Częstochowie, w ostatniej chwili zostały odwołane. Poseł Raś wyjaśniał wówczas, że "wszystko przez przebieg głosowania w sprawie finansowania partii politycznych i zamieszanie w związku z jego wynikiem w Sejmie".

Emocje, choć innego rodzaju, towarzyszyły Dniom Skupienia posłów PO, które odbyły się w 2008 roku w klasztorze w Tyńcu. Gazety rozpisywały się wówczas głównie na temat rekolekcyjnego menu. Na śniadanie politycy jedli konfitury z owoców leśnych z żubrówką i sery oblewane woskiem z cebulą i kminkiem. Na obiad szef kuchni "Mnisze Co Nieco" zaproponował im zupę borowikową z boczkiem, filet z kaczki w sosie kurkowym, roladę furtiana z polędwicy wołowej lub filety z kaczki św. Salomei z kluseczkami zakonnymi. Na deser sernik tyniecki.

W tym roku menu w czasie Dni Skupienia będzie mniej wyszukane. - Posłowie będą przez dwa dni na filipińskim garnuszku - śmieje się ks. Dariusz Dąbrowski, prefekt domu rekolekcyjnego księży filipinów na Świętej Górze. "Filipiński garnuszek" na pewno będzie posłom smakował. W menu ośrodka w Gostyniu są potrawy kuchni polskiej, tradycyjne, ale przygotowane z produktów ekologicznych. Gospodarze Świętej Góry, znanej z barokowego kościoła zbudowanego na wzór bazyliki Santa Maria della Salute w Wenecji, mają bowiem własną hodowlę świń, kóz i krów.
Wyjazdowe Dni Skupienia to oryginalny pomysł posłów PO. Wierzący parlamentarzyści z innych ugrupowań poprzestają na udziale w rekolekcjach dla polityków, które odbywają się w warszawskim kościele św. Aleksandra. Zazwyczaj w rekolekcjach bierze udział około 70-80 posłów. Ich temat bywa różny. Ks. Jan Sikorski z archidiecezji warszawskiej mówił o trzech poziomach ludzkich rozmów. Najbardziej płytkie, jego zdaniem, to rozmowy o innych ludziach. Głębsze - o wydarzeniach. Najgłębsze - o problemach. - Tęsknię do takich głębokich rozmów o problemach naszej ojczyzny - zakończył swoje wystąpienie do polityków ks. Sikorski.

Grażyna Starzak