- Tylko od pani premier zależy, jak długo tu pozostaniemy - mówi Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".
Źródło: AIP
Głównymi postulatami rolników są: zaprzestanie sprzedaży polskiej ziemi obcemu kapitałowi, zadośćuczynienie za szkody wyrządzone przez dziki i interwencja rządu w sektorach mlecznym i wieprzowiny. W czwartek manifestowało kilka tysięcy osób, wczoraj pozostało ich już tylko kilkadziesiąt. - W nocy nie śpimy, tylko czuwamy. Dyżur trwa od godz. 10 rano do 10 wieczorem - relacjonuje Andrzej Śniegula, przewodniczący zmiany w "zielonym miasteczku".
Władze Warszawy ostrzegały, że postawienie namiotów będzie działaniem nielegalnym, ale okazało się, że nikt prawa nie łamie. - Czy oni myśleli, że my to chcemy rozstawiać na jezdni? - zastanawia się Śniegula. Namioty stoją obok Alej Ujazdowskich, a droga jest przejezdna. Zajęcie pasa zieleni umożliwili dwaj posłowie PiS.
- To procedura, która wymaga zapłaty. Wspólnie z posłem Jackiem Boguckim zadeklarowaliśmy, że poniesiemy koszty za pierwsze dwa dni - mówi Robert Telus, poseł PiS.
Rolnicy mają pozwolenie na 10-dniową manifestację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?