Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premier w Skawinie. Odwiedził zalane tereny, rozlewiska nad Skawinką, Wisłą

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Zdjęcia: Powiat krakowski 112, OSP Michałowice, Józef Niechaj, gminy: Skawina, Liszki, Wielka Wieś,
Szkoły w Radziszowie i Woli Radziszowskiej zostały zamknięte do odwołania ze względy na duże rozlewiska i niebezpiecznie podnoszące się wody Cedronu, Skawinki i Wisły. Te rejony w czwartek odwiedził premier Mateusz Morawiecki, który wizytuje zalane wodą rejony Małopolski i Podkarpacia.

W powiecie krakowskim w jednych gminach sytuacja stabilizuje się, w innych podtopienia wciąż się potęgują.

Steki domów z zalanymi piwnicami, tysiące podwórek zatopione, zamulone posesje, nieprzejezdne drogi, zatkane rowy i przepusty, podmyte jezdnie, zniszczone pola i uprawy - to bilans ostatnich kilku dni. Po długotrwałych ulewach tereny wielu podkrakowskich gmin zostały podtopione. Pierwszy alarm był w gminie Skawina, gdzie rzeka Skawinka przekraczała najpierw stan ostrzegawczy, potem alarmowy.

- Premier odwiedził te tereny Woli Radziszowskiej, które nie są chronione walami przeciwpowodziowymi. Tam tworzą się ogromne rozlewiska. W tym roku poziom wody był o metr niższy niż w 2010. Jednak i teraz piwnice domów były pozalewane, a z parterów ludzie przezornie wynosili meble na wyższe piętra - mówi Norbert Rzepisko, burmistrz Skawiny.

W tej gminie obecnie woda Skawinki nieco opada, ale w Ochodzy i Kopance zagrożeniem jest wysoka Wisła, która nie przyjmuje wód z lokalnych potoków i trzeba przepompowywać spływające wody.

Zagrożenie nasila się również w gminie Igołomia-Wawrzeńczyce, gdzie śluzy na Wiśle są zamknięte i lokalne potoki nie mają odpływu. - W Igołomi i Odwiślu pompy radzą sobie z przerzuceniem wody za way wiślane, natomiast w Wawrzeńczycach sytuacja jest coraz gorsza, bo więcej wody napływa z potoku Ropotek, niż przepompowujemy. Rozlewisko i zagrożenie dla mieszkańców jest coraz większe. Mamy kłopoty ze zdobyciem dodatkowych wydajniejszych pomp - mówi Józef Rysak, wójt gminy Igołomia-Wawrzeńczyce.

W gminie Liszki, gdzie również były ogromne rozlewiska i kilkadziesiąt domów podtopionych - woda powoli opada. Natomiast ze skutkami wielki rozlewiska walczą mieszkańcy Zielonek. W centrum gminy na ul. Bankowej w czwartkowe popołudnie woda na drodze miejscami sięgała do pasa.

Strażacy rozłożyli rękawy przeciwpowodziowe - rodzaj przenośnych wałów. - Momentami woda szorowała z taką siła, ze rozrywało nam te rękawy, wyrzucało ich poza drogę na ogrodzenia mieszkańców. A przecież taki rękaw wypełniony woda waży kilka ton - mówi Jan Palimąka, prezes Gminnego Zarządu Ochotniczych Straży Pożarnych w Zielonkach.

Wody Prądnika i Naramki zalewają Zielonki. Ludzie kajakami w...

Premier Morawiecki w Skawinie. Mówił o smogu, podatkach i za...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski