Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premier zagadywacz

Redakcja
Powstała pewna kontrowersja między premierem a prezydentem. Mianowicie premier któregoś dnia w Centrum Nauki Kopernik stał się entuzjastą gazu łupkowego. Prezydent natomiast, w trakcie kampanii wyborczej przestrzegał przed tym gazem, z powodu zniszczeń, jakie spowoduje w pejzażu.

Jan Pietrzak: JAK W KABARECIE

Premier w swoim wystąpieniu na pejzaż w ogóle nie zwrócił uwagi. Jest więc pytanie: gaz gazem, ale co z pejzażem? Czy prezydent nie zawetuje powstających odwiertów? Przecież w te dziury może wpadać zwierzyna łowna… Taka dziura to bul/ortografia prezydencka/ głowy dla każdego myśliwego. Zresztą sam też może wpaść…

Większym bulem głowy dla nas wszystkich może skończyć się pomysł sprzedania Lotosu Rosjanom. Popatrzmy, co zrobili z nieposłuszną rafinerią Możejki na Litwie, co zrobili ze swoim nafciarzem Chodorkowskim, po co kładą na dnie Bałtyku rurę gazową im. Ribbentrop–Mołotow? Ropa i gaz to dla Moskwy nie tylko towary, to instrumenty szantażu wobec uzależnionych partnerów. Zwłaszcza upokarzanie Polski jest ulubionym zajęciem władców Kremla. Już teraz cenę rosyjskiego gazu mamy dużo wyższą niż wiele innych krajów. Nasz potulny rząd i pokorne media milczą w tej sprawie jak zaklęte. Zwiększone uzależnienie energetyczne Polski od Rosji byłoby skandalem, którego nawet premier nie zagada. Bowiem gaz z łupków może się pojawić dopiero za wiele lat, a ceny benzyny na stacjach już teraz lecą jak szalone. Ceną graniczną będzie dopiero 9 zł za litr, bo 10 zł wymagałoby zmiany liczydeł w dystrybutorach

Wracając do premiera należy przyznać, że w zagadywaniu problemów jest niezły. Jakiś wazeliniarz uważa nawet, że "jest dotknięty geniuszem”. Jeżeli, to w dziedzinie gadulstwa. Na przykład rozmawiając przy śniadaniu z szarpidrutami i playboyem Mellerem, połknął ich między kawą a jajkiem na twardo. Szkoda, swoją drogą, że nie spożywali śniadania wg cennika Biedronki albo koszyka Kaczyńskiego. Oj, byłaby czkawka…

Rządzenie państwem, to jednak nie tylko codzienne zagadywanie trudności, sprawna retoryka. To są owszem, umiejętności, które służą utrzymywaniu władzy, ale zawsze prędzej czy później pojawia się realny problem, którego nie da się zagłuszyć słowotokiem. Na przykład drożyzna. Nawet jeżeli jednego wieczoru premier oczaruje swych fanów przez telewizor, to następnego dnia podczas zakupów – czar pryśnie. Dlatego, jak donoszą badacze, ok. 500 tys. Polaków już w maju ruszy do pracy w Niemczech i Austrii w poszukiwaniu tańszych: cukru, benzyny i bułek. Będą to młodzi, niedokształceni z małych miejscowości… a więc typowy elektorat premiera…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski