Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera filmu "Figurant" o inwigilacji Karola Wojtyły w latach 60. z udziałem twórców w krakowskim kinie Kijów

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Premiera filmu "Figurant" w krakowskim kinie Kijów
Premiera filmu "Figurant" w krakowskim kinie Kijów Anna Kaczmarz
W poniedziałkowy wieczór w kinie Kijów odbyła się krakowska premiera filmu "Figurant" o inwigilacji Karola Wojtyły przez SB w latach 60. Wzięli w niej udział twórcy: reżyser Robert Gliński oraz aktorzy Marianna Zydek, Zuzanna Lit i Adrian Brząkała. Koproducentem filmu jest Krakowskie Biuro Festiwalowe, a zdjęcia powstawały w Krakowie we współpracy z Krakow Film Commission. "Figurant" trafi do kin 20 października.

„Figurant” to opowieść o agencie komunistycznej służby bezpieczeństwa, który przez 20 lat inwigilował Karola Wojtyłę. Dzięki nietypowemu protagoniście film w unikalny sposób pokazuje znane fakty (walka o budowę kościoła w krakowskiej Nowej Hucie, inwigilacja środowisk kościelnych prowadzona przez SB). „Figurant” nie jest opowieścią biograficzną o przyszłym papieżu, Karol Wojtyła jest tu tylko katalizatorem działań. Dla awansów, pieniędzy i kariery bohater filmu coraz dalej przesuwa granice moralnych kompromisów, a inwigilacja Wojtyły staje się jego obsesją. Bohater filmu wchodzi coraz głębiej w wyizolowany, niemoralny świat tajnych służb i stacza się w otchłań samotności i zbrodni.

Bronek Budny (Mateusz Więcławek) interesuje się fotografią. Skończył szkołę i decyduje się rozpocząć pracę w Służbie Bezpieczeństwa. Szybko dostaje zadanie specjalne: ma inwigilować Karola Wojtyłę, coraz bardziej rozpoznawalnego biskupa krakowskiego. W tym samym czasie Budny poznaje Martę (Marianna Zydek), utalentowaną studentkę ASP związaną z Piwnicą pod Baranami, krytyczną wobec ówczesnych władz. Zafascynowani sobą młodzi ludzie wkrótce biorą ślub. Marta, która nie wie, czym naprawdę zajmuje się jej partner, chce wciągnąć go w swoje środowisko. Tymczasem między Bronkiem a nieświadomym jego istnienia biskupem Wojtyłą (nigdy nie stanęli ze sobą twarzą w twarz) rodzi się szczególna więź: jednostronna, obsesyjna i patologiczna.

Bohater, który stacza się w studnię zła, a jednocześnie wydaje mu się, że dobrze postępuje. Próbuje zdefiniować rzeczywistość, w której żyje, ale ona mu się wymyka. Chce mieć wpływ na wszystko, co go otacza, ale mu się to nie udaje. Manipuluje osobami, które podgląda i podsłuchuje, wierząc, że robi to w imię czegoś ważnego. A tak naprawdę jest tylko figurantem. W nomenklaturze esbeckiej to słowo oznacza kogoś, kto był przedmiotem zainteresowania służb specjalnych – kogoś, kto był inwigilowany. Natomiast potocznie mówi się tak o kimś, kto niby zajmuje jakieś stanowisko, ale tak naprawdę jest marionetką, kukłą – nie ma żadnego wpływu na decyzje - tłumaczy Robert Gliński, reżyser.

- Przyjąłem tę propozycję przede wszystkim dlatego, że postać Budnego wydała mi się niejednoznaczna. Poczułem, że Budny – w mojej skórze – może mieć jakiś sens, że moja fizjonomia może nadać tej postaci ten nietypowy rys. Zresztą początkowo Robert nie planował obsadzić mnie w tej roli. Przekonałem go do tego dopiero castingiem. I to, jak zwykle u Glińskiego bywa, dość długim. Poza samym Budnym, widziałem duży potencjał tej historii – w wątku z Martą oraz księdzem Michałem - opowiada Mateusz Więcławek.

- Poza kontekstem historycznym, który zwykle jest ciekawy ze względu na obietnicę możliwości przeniesienia się w czasie, „Figurant” miał w interesujący sposób przedstawioną relację dwojga ludzi – od płomiennego zakochania poprzez kryzysy, aż do zupełnego rozpadu. Wieloletnia historia wielkiej, nieszczęśliwej miłości - dodaje Marianna Zydek.

Koproducentem filmu jest Krakowskie Biuro Festiwalowe, a zdjęcia powstawały w Krakowie we współpracy z Krakow Film Commission. Czarno-białe zdjęcia perfekcyjnie komponują się z archiwalnymi kronikami przedstawiającymi Kraków lat 60. ubiegłego wieku. Operator często „podgląda” bohaterów – tak jak Bronek robi to z Wojtyłą. W filmie zauważymy sceny rozgrywające się w Piwnicy pod Baranami, a nawet usłyszymy wykonania piosenek z repertuaru kabaretu.

- Myślę, że na zawsze zapamiętam sceny, które kręciliśmy w Piwnicy pod Baranami. Wydarzyło się tam coś magicznego, wręcz mistycznego. Wytworzyła się tam tak niezwykła atmosfera, że miałam poczucie, że, jako aktorka, jedynie użyczam swojego ciała. Że jest jakaś szersza opowieść, która chce przeze mnie przemówić. Coś nie do opisania słowami wisiało w powietrzu. Mam wrażenie, że udzieliło się to wszystkim, którzy byli wtedy na planie - wspomina Zuzanna Lit, która wcieliła się w Krystynę, artystkę Piwnicy pod Baranami.

"Figurant" trafi do kin 20 października.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Premiera filmu "Figurant" o inwigilacji Karola Wojtyły w latach 60. z udziałem twórców w krakowskim kinie Kijów - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski