Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Presja? Może ją czuć lekarz, ale nie piłkarz

Redakcja
Piłkarze "Pasów" muszą się szybko pozbierać Fot. Wojciech Matusik
Piłkarze "Pasów" muszą się szybko pozbierać Fot. Wojciech Matusik
PIŁKARSKA I LIGA. Wysoka porażka Cracovii w meczu ze Stomilem wywołała falę krytyki pod adresem krakowian. Całkowicie słusznej, bo poważny kandydat do awansu zagrał kompromitująco słabo.

Piłkarze "Pasów" muszą się szybko pozbierać Fot. Wojciech Matusik

- Cracovia gra kombinacyjną piłkę. Jeśli jeden z piłkarzy zagra słabiej, to ma to przełożenie też na innych - analizuje Krzysztof Przytuła, były zawodnik "Pasów", obecnie ekspert stacji Canal Plus .

Krakowian uznawano jesienią za bardzo mocny zespół. Choć zajęli 3. miejsce po pierwszej rundzie, to jednak każdy dostrzegał ich potencjał. - Mówienie o "dream-teamie" jest mocno przesadzone - mówi Przytuła. - Cracovia nie ma bowiem takich piłkarzy, którzy pasowaliby do tego miana. Wielu z nich gra już w klubie od dawna, ale byli źle prowadzeni. Dopiero trener Stawowy wyzwolił w nich niewidziane dotychczas umiejętności. Ale do miana gwiazd jeszcze im bardzo daleko. "Pasy" grają bez klasycznej "9" i to jest spory problem. To, że nie ma Roka Strausa - wyróżniającego się piłkarza, też na pewno ma wpływ na postawę wiosną. Mimo tych wszystkich kłopotów uważam, że Cracovia nadal jest faworytem, jednym z dwóch zespołów, które według mnie awansują do ekstraklasy. Liga dopiero się zaczęła.

Przytuła wywalczył z Craco-vią awans do ekstraklasy w 2004 roku. Też pod wodzą trenera Stawowego. - Pamiętam, że różne były początki po zimie - mówi. - Nie wygrywaliśmy od początku rundy, ale dopiero w 4. czy 5. kolejce. Jak drużyna złapała właściwy rytm, to wytrzymywała już do końca. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem.

Przytuła zwraca uwagę na fakt, że faworyci wiosną zawodzą. - Proszę zobaczyć co dzieje się z Flotą, Termalica też przegrywa - mówi. - Trzeba zachować spokój. Wszystko jest do naprawienia. Jak? Trener Stawo- wy znajdzie sposób.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że nie sprawdza się system gry Cracovii, ta krakowska tiki-taka. Rywale nauczyli się neutralizować taktykę "Pasów".

- Czasami w grze krakowian rzuca mi sie w oczy brak prostoty - przytakuje były zawodnik Cracovii. - Czasem trzeba prostym podaniem przyspieszyć akcję. Najważniejsze jest to, by sobie dobrze ułożyć mecz. Jak się prowadzi 1:0, to wtedy można prowadzić "swoją" grę. Szczególnie na wyjazdach trzeba grać z większym wyrachowaniem.

Przytuła obala mit o presji pętającej nogi walczących o awans piłkarzy.

- Nie lubię tego słowa w odniesieniu do piłki - mówi. - Presję ma każdy, bo każdy musi radzić sobie z przeciwnościami. Prawdziwa presja jest przy ratowaniu życia w szpitalu, a na boisko trzeba wyjść i grać.

Jacek Żukowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski