Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prestiżowe lądowania i starty

Marek Długopolski
British Airways wreszcie wylądował pod Wawelem
British Airways wreszcie wylądował pod Wawelem FOT. MARCIN MAKÓWKA
Do Kraków Airport wracają wielcy tradycyjni przewoźnicy. W piątek wylądowały samoloty British Airways i Swiss. 18 maja dołączy do nich KLM.

Rośnie prestiż Krakowa, rośnie również prestiż Kraków Airport. Po wielu latach przerwy powracają do niego wielcy tradycyjni przewoźnicy – w piątek uroczyście witano Airbusy A321 należące do British Air­ways i Swiss International Air Lines. – Wiele lat starań przyniosło wreszcie pozytywny wynik – podkreśla zadowolony Jan Pamuła, prezes Kraków Airport.

Z Krakowa na Heathrow

Największa brytyjska linia lotnicza powraca na krakowskie lotnisko po 6-letniej przerwie. W sezonie letnim cztery razy w tygodniu – w poniedziałki, środy, piątki i niedziele – będzie łączyła stolicę Małopolski z najbardziej ruchliwym portem lotniczym świata. – Połączenia z Londynem to oferta skierowana głównie do klientów biznesowych – nie ukrywa prezes Jan Pamuła. A tych dynamicznie przybywa.

– Kraków ma ogromny potencjał gospodarczy i innowacyjny. Jest też bardzo przychylny przedsiębiorcom. To doskonałe miejsce do prowadzenia biznesu zarówno dla wielkich korporacji, jak i małych firm
– tak podczas wtorkowej gali stolicę Małopolski komplementował Robin Barnett, ambasador Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej w Polsce. – Jest też miastem niezliczonych atrakcji turystycznych i doskonałych restauracji – przypomniał. Ambasador nie ukrywał, że lubi Kraków i ma tu swoją ukochaną restaurację. – Którą? Tego nie zdradzę, bo potem nie znajdę w niej wolnego stolika – mówił z uśmiechem.

– Loty na Heathrow to idealne połączenie z Londynem
– zapewnia Petr Duchek, szef British Airways na Polskę, Czechy i Słowację. Od razu też dodał, że z lotniska do centrum można dostać się w kwadrans. – Heathrow to także doskonały punkt przesiadkowy dla tych wszystkich, którzy wybierają się dalej, np. do Nowego Jorku, Sydney, Singapuru, Johannesburga czy Buenos Ai­res – przypomniał.

Z okazji inauguracji połączenia do Krakowa przyleciała również kolekcja historycznych strojów stewardes i stewardów. Ich prezentacja odbyła się w kra­kowskim Sheratonie. Oprócz klasycznych ubiorów pokładowych można było również obejrzeć sukienkę, w której stewardesy wyprawiały się na Hawaje.

Z Krakowa na Heathrow British Airways będzie latał również w sezonie zimowym – we wtorki, piątki i niedziele.

Do Zurychu i Amsterdamu

Samoloty Swiss na lotnisku w Balicach nie były widziane jeszcze dłużej, bo od 10 już lat. Piątkowy przylot A321 to również znak czasów i sygnał zmiany pozycji Krakowa i Kraków Airport także w tej części Europy. Do Zurychu też będzie można latać cztery razy w tygodniu – w poniedziałki, środy, piątki i niedziele.

18 maja w Balicach wyląduje z kolei pierwszy samolot KLM. Od tej chwili Schiphol w Amsterdamie będzie można odwiedzać codziennie. Rejsy obsługiwały będą 100-osobowe Em­braery E-190.

– Negocjacje były długie i trudne, ale się powiodły. I to jest najważniejsze – mówi Jan Pamuła, prezes Kraków Air­­port.

Co było najważniejsze dla wielkiego przewoźnika z Holandii? – Atrakcyjność Krakowa i zwiększająca się w naszym regionie obecność międzynarodowych korporacji, związanych z rynkami, do których lata KLM – dodał.

Lotnisko się rozwija

– Portowi regionalnemu jest bardzo trudno zdobyć takie połączenia i takich przewoźników. Jeśli to się udaje, to oznacza, że jesteśmy bardzo dobrym partnerem. Jest to również ważny sygnał dla przedstawicieli biznesu – podkreśla prezes Pamuła.

Wspomnieć wypada i o tym, że żaden inny polski port regionalny nie może pochwalić się tak bogatą i zróżnicowaną siatką połączeń i przewoźników – zarówno tych tradycyjnych, jak i niskokosztowych.

– Zależy nam na rozwoju wszystkich segmentów rynku. Dzięki pojawieniu się u nas trzech tak wielkich, prestiżowych linii jak British Airways, KLM i Swiss wzmacniamy segment przewoźników tradycyjnych z bardzo dobrą ofertą dla klientów biznesowych – podkreśla szef krakowskiego lotniska. Liczy, że gdy tylko zakończy się jego rozbudowa, co ma nastąpić za parę miesięcy, to zainteresowanie lotami do Krakowa (i z Krakowa) jeszcze wzrośnie.

Nowy terminal będzie mógł bowiem przyjąć 8 milionów osób rocznie. W tym roku krakowskie lotnisko liczy – mimo wciąż trwających prac – na kolejny rekord i przekroczenie
4 milionów obsłużonych pasażerów.

– Za parę miesięcy Kraków Airport będzie eleganckim europejskim lotniskiem średniej wielkości. To przyrzekam – mówi prezes Jan Pamuła.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski