"Prezesowi" przedstawiono 86 zarzutów Fot. Malgorzata Gleń
PRZESTĘPCZOŚĆ. Zbigniew D. obiecywał pomoc w uzyskaniu deputatu. Jego Stowarzyszenie "Godne Życie" było jednak fikcją.
Zbigniew D. w czerwcu 2010 roku pozwał do sądu chrzanowski Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Ten wcześniej odmówił mężczyźnie wypłaty pieniędzy za deputat węglowy, który należał się górnikom gdy pracowali na kopalniach. To świadczenie przechodziło na emeryturę już w formie pieniężnej.
Rencista nie odpuścił. Oddał sprawę do sądu i wygrał. Wyrok był prawomocny. - Udowodniłem, że górnikom należy się prawie po 1,5 tysiąca złotych rocznie za deputat - podkreślał wtedy mężczyzna.
Wpadł na pomysł, by pomagać innym byłym górnikom przed sądem. Ogłosił, że otwiera stowarzyszenie. Skrzyknął kilku znajomych, emerytowanych górników z Olkusza i to oni mieli tworzyć trzon organizacji.
Wynajął pomieszczenia na ul. Bylicy w Olkuszu. Zgłaszały się do niego setki górników na emeryturze, którym ZUS kwestionowął prawo do deputatu.
Już kilka miesięcy później z Zbigniewem D. nie można było się skontaktować. Nie bywał w siedzibie stowarzyszenia, nie odbierał telefonów. Kontaktu nie mieli z nim też jego najbliźsi współpracownicy.
- Dawał nam nadzieję, na kilka tysięcy rocznie, a potem po prostu zniknął - mówi Janina Lisak z Libiąża, która miała jednak szczęście, bo nie udało się jej już skontaktować z "prezesem". Wtedy była zawiedziona - teraz się cieszy.
Dziś wiadomo już więcej o tym, jak wyglądała ta rzekoma pomoc. W tym miesiącu policjanci Referatu do Walki z Korupcją i Przestępczością Gospodarczą olkuskiej komendy, zakończyli sprawę nad którą pracowali przez kilka miesięcy.
Efektem prowadzonego postępowania było przedstawienie ponad osiemdziesięciu zarzutów mężczyźnie podającemu się za prezesa wymienionego stowarzyszenia. - "Prezes" dokonywał oszustw reprezentując podmiot, który de facto nie istniał. Nie został on zarejestrowany w Krajowym Rejestrze Sądowym jako stowarzyszenie - informuje Marcin Dzięcioł, rzecznik olkuskiej policji.
W trakcie prowadzonych czynności policjanci ustalili, że mężczyzna wynajął lokal, za który nie uiścił czynszu w całości. "Prezes" wydawał legitymacje członkowskie, pobierał składki członkowskie na rzecz stowarzyszenia, opłaty sądowe za reprezentowanie członków stowarzyszenia przed sądem oraz inne opłaty tytułem świadczonych przez stowarzyszenie usług. Były to kwoty wynoszące od kilku do kilkuset złotych. Olku-szanin ponadto zatrudniał w wynajętym przez siebie biurze osoby, z którymi podpisywał umowy o pracę. Osoby te nigdy nie zostały zgłoszone do ZUS z tytułu wykonywanej pracy i nie zostały wypłacone im pensje.
W prowadzonym dochodzeniu funkcjonariusze przesłuchali kilkadziesiąt osób oraz zebrali materiał dowodowy dający podstawę do stwierdzenia, że "prezes" nie uzyskał dla członków rzekomego Stowarzyszenia "Godne Życie" oczekiwanego ekwiwalentu.
- Mężczyźnie przedstawiliśmy 86 zarzutów, wszystkie dotyczace oszustw - podkreśla Wiesław Zięba, prokurator rejonowy olkuskiej prokuratury.
Małgorzata Gleń
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?