Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Pogoni: Chcemy być czarnym koniem

(ALG)
Hubert Maniak zdobył jesienią 17 goli dla Pogoni Miechów
Hubert Maniak zdobył jesienią 17 goli dla Pogoni Miechów Fot. Archiwum
Sport. Sporo łączy A-klasowe drużyny Pogoni Miechów i Nadwiślanki Nowe Brzesko. Choć obie przeżywały ostatnio trudne chwile, starają się własnymi siłami wychodzić z opresji.

Dalej na tej drodze jest Pogoń. Gdy latem bieżącego roku nowym prezesem klubu został Mariusz Malicki, zespół właśnie z trudem uratował się przed degradacją z olkuskiej grupy klasy A, a klub trawiła organizacyjna degrengolada. Nowy zarząd wziął się z zapałem do pracy i efekty przyszły szybko. – Chcemy być czarnym koniem kolejnych rozgrywek – zapowiadał prezes Malicki.

Minęło kilka miesięcy i słowa stały się ciałem. Pogoń wzmocniła kadrę o kilku zawodników z okolicznych klubów, na powrót zdecydowało się kilku wychowanków i gra podopiecznych Ryszarda Ka-zieczki bardzo na tym zyskała.

Po rundzie jesiennej Pogoń zajmuje w tabeli trzecią pozycję z dorobkiem 33 punktów (10 zwycięstw, 3 remisy, 2 porażki). Do tego zespół gra skutecznie: zdobył aż 62 gole (średnia ponad 4 gole na mecz!). Lepszy pod tym względem (72 trafienia) jest tylko rewelacyjny lider AP Wolbrom, który jesienią nie stracił nawet punktu.

Skutecznością w Pogoni imponował zwłaszcza Hubert Maniak, który w 13 meczach zdobył 17 bramek. Niewiele ustępował mu Rafał Makowski, który w 13 meczach trafił do siatki 14 razy. Ta dwójka zdobyła zatem jesienią dokładnie połowę goli dla Pogoni.

Podobnym szlakiem co zespół z Miechowa chciałaby podążać Nadwiślanka Nowe Brzesko. Tam też stawiają na wychowanków i młodych zawodników, ale na efekty tej polityki trzeba będzie jeszcze nieco poczekać. Nadwiślanka zajmuje na półmetku 10. miejsce w wielickiej klasie A. Jesienią jej zawodnicy wywalczyli 17 punktów (5 zwycięstw, 2 remisy, 6 porażek).

– Taki bilans nas oczywiście nie zadowala, ale nie wszystko od nas zależy. Nie dość, że mamy mało zawodników w wieku seniorskim, to zmagaliśmy się jesienią z prawdziwą plagą urazów. Musieliśmy się z konieczności wspomagać zawodnikami, którzy dopiero ukończyli wiek up­rawniający do gry w se­nior­skiej piłce – mówi prezes Krzysztof Madejski.

Prezes nie ukrywa, że współpraca pomiędzy klubem a dotychczasowymi władzami gminy nie układała się najlepiej. Ze względu na kłopoty finansowe, członkowie zarządu musieli pokrywać część wydatków z własnej kieszeni. Czy ta sytuacja zmieni się na lepsze po objęciu władzy przez nowego burmistrza Jana Chojkę (jego syn Tomasz to kapitan Nadwiślanki)?

– Zawsze w związku ze zmianą władzy pojawiają się nowe nadzieje – mówi dyplomatycznie Krzysztof Madejski, który w ostatnich wyborach też zanotował sukces, zostając radnym powiatowym. Zdradza przy tym, że jego sportowym marzeniem jest awans do klasy okręgowej.

– Myślę, że jeżeli sytuacja fiansowa klubu stałaby się stabilna, a nasza drużyna okrzepłaby, dojrzała, walka o awans w kolejnych sezonach jest w naszym zasięgu ­– mówi.

Jednak głównym zadaniem na wiosnę powinno być zapewnienie sobie spokojnego utrzymania i podnoszenie jakości gry. Być może pomogą w tym wracający do zdrowia po ciężkiej kontuzji Mateusz Czekaj oraz wypożyczony jesienią do Sparty Kazimierza Wielka Kamil Kłoda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski