Prezes Rzepliński i prezydent Duda u adwokatów [ZDJĘCIA]

- Adwokaci są ważniejsi nawet od sędziów, choć współdziałanie przedstawicieli obu tych profesji jest niezbędne, by proces mógł mieć w sobie siłę wielkiego poematu, co czasami ma miejsce. Ale by taki powstał, rzecz musi zainicjować adwokat - powiedział nam wczoraj prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego, uczestniczący w XII Krajowym Zjeździe Adwokatury.

Mecenasi będą obradować w Krakowie do niedzieli. 327 delegatów z 24 izb adwokackich wybierze nowe władze, w tym prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej. Na zjazd przyjechał prezydent Andrzej Duda. Zaapelował do adwokatów, by w toczącym się sporze politycznym zachowali obiektywizm. - Zachowajcie się godnie - radził prof. Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, nieczynny adwokat.

Adwokaci są w trudnym okresie. Głośne nieprawidłowości przy aferze reprywatyzacyjnej w Warszawie szczególnie nadszarpnęły ich wizerunek, choć z drugiej strony już od XVI stulecia nie cieszą się najlepszą sławą. Zaradzić temu chcieli oni sami, gdy w okresie Sejmu Wielkiego (1788-1792) zaproponowali gruntowną reformę swej profesji. Proponowali podniesienie kwalifikacji merytorycznych i zachowań etycznych.

Podobne cele przyświecają adwokatom uczestniczącym od wczoraj w XII Krajowym Zjeździe Adwokatury w Krakowie. Zjazd wybierze nowego prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej. W wyborcze szranki stanęła Małgorzata Kożuch z krakowskiej izby adwokackiej i Jacek Trela, dotychczasowy wiceprezes NRA.

- Kluczowe znaczenie ma to, w jakim kierunku pójdą nowe władze samorządu - mówi Ewa Habryn-Chojnacka, młoda pani adwokat z izby poznańskiej. - Chcielibyśmy kontynuacji, ale z większą aktywnością.

Krakowski zjazd otworzył Andrzej Zwara, który Naczelną Radą Adwokacką kierował od 2010 r. On też przedstawiał gości zjazdu. Prezydent Andrzej Duda został powitany, delikatnie mówiąc, nieśmiałymi oklaskami. Owację na stojącą ponad 300 delegatów z 24 izb adwokackich w całym kraju zgotowało za to prof. Andrzejowi Rzeplińskiemu, prezesowi Trybunału Konstytucyjnego. Wielkie brawa dostał też mec. Czesław Jaworski, 82-latek szefujący „Palestrze”, naukowemu pismu prawniczemu.

Mec. Zwara stwierdził, że środowisko adwokackie żyje mitami. Jeden z nich polega na tym, że widzą się w jaśniejszych barwach, niż te dostrzegane przez resztę świata. - Musimy pokazać, że jesteśmy im potrzebni, a nie myśleć, iż jesteśmy wspaniali - apelował. Inny mit polega na przekonaniu, że adwokaci muszą wrócić do swojego „złotego wieku”. - Nie żyliśmy w Arkadii, nie jesteśmy wygnańcami. W adwokaturę wpisana jest samotność - przekonywał Zwara. Radził, by naprawę zacząć od własnego podwórka, zbudowania silnego samorządu, adwokackiego think tanku. - Wyzwań przybywa. Wielu, zwłaszcza młodych adwokatów, musi walczyć o byt. Rynek jest bardzo ciężki - skonstatował.

Prezydent Andrzej Duda został serdecznie powitany przez prezesa Zwarę, ale raczej chłodno przez delegatów. Prezydent w wystąpieniu nawiązywał do myśli Lecha Kaczyńskiego o adwokaturze. Przekonywał, że prezydent Kaczyński kładł nacisk na konieczność respektowania przez adwokatów zasad etycznych.

Prezydent Duda apelował do środowiska adwokackiego, by w toczącym się sporze politycznym starało się zachować obiektywizm. Brawa dostał, gdy zadeklarował, że adwokaci mogą się z nim spotkać, jeśli rządzące PiS będzie chciało - bez konsultacji z nimi - zmienić prawo o adwokaturze. Nawiązał w ten sposób do pogłosek, iż resort sprawiedliwości szykuje w tajemnicy zmiany w tym akcie prawnym.

Prezydent Duda apelował ponadto o rzetelne rozliczanie spraw dyscyplinarnych w środowisku mecenasów, dając do zrozumienia, że nie jest z tym najlepiej. Prezes Zwara ripostował, iż sprawy przed adwokackimi sądami dyscyplinarnymi toczą się średnio rok, a przed powszechnymi aż pięć lat.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński namawiał adwokatów, by swoją postawą pokazali, że nie godzą się na „wypchnięcie Polski z Unii Europejskiej”, ku czemu - jego zdaniem - zmierza obecna władza.