Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Sandecji o rundzie jesiennej: zespół złapał formę. Zimą będą transfery, a kiedy powrót na stadion do Nowego Sącza?

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Miłosz Jańczyk jest optymistą, jeśli chodzi o grę Sandecji
Miłosz Jańczyk jest optymistą, jeśli chodzi o grę Sandecji Fot. Sandecja.pl
O zakończonej rundzie jesiennej w Fortuna 1. Lidze oraz planach na najbliższą przyszłość rozmawiamy z prezesem Sandecji Nowy Sącz Miłoszem Jańczykiem.

Runda jesienna za nami. Też masz wrażenie, że Sandecja miała dwie twarze? Jedną w lidze, a drugą w pucharze?
Tak, choć nie do końca. Bo gdyby wziąć pod uwagę ostatnie pięć kolejek, to generalnie wyglądało to coraz lepiej. Zespół wyraźnie złapał formę i tylko szkoda, że ta runda dobiegła końca. Moglibyśmy jeszcze zapunktować, poprawić swoją sytuację.

No właśnie. Mimo ostatniego miejsca w Fortuna 1. Lidze ekipa trenera Stanislava Vargi pokazała, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Świadczą o tym wygrana z Zagłębiem Sosnowiec 4:1 i remis 1:1 z Wisłą Kraków osiągnięte w dwóch ostatnich kolejkach w tym roku.
Widać rękę trenera Vargi. Chwilę to potrwało zanim poznał zespół, ułożył tą grę po swojemu, ale efekty już widać. Nad tzw. kreskę brakuje nam bardzo niewiele (punkt straty do piętnastej Chojniczanki – przyp. red.). Ostatnie miejsce działa co prawda na psychikę, ale nie jest adekwatne do obecnej formy zespołu.

Czy z perspektywy czasu zwolnienie Dariusza Dudka i zastąpienie go Słowakiem było dobrym posunięciem? Można mieć co do tego wątpliwości.
Trener Dudek nie został zwolniony z powodu słabego początku rundy jesiennej. Braliśmy pod uwagę jego wyniki w przekroju całego roku, a te mówiąc delikatnie, nie były najlepsze. Wiosna też była słaba… Ogółem w 27 meczach udało się wygrać trzykrotnie. Patrzyliśmy na tę sytuację z dłuższej perspektywy. Uważam, że zatrudnienie trenera Vargi było dobrym posunięciem. Ma styl, posłuch w szatni i charakter. To z pewnością dobry kandydat do prowadzenia Sandecji.

Wiosną macie wrócić na swój stadion. Wierzycie w to?
Od początku, gdy zaczęto budowę naszego obiektu, byłem optymistą. Życie pokazuje jednak, że trzeba na chłodno podchodzić do pewnych kwestii. Nie udało nam się powrócić na Kilińskiego 47 jesienią. Co do przyszłego roku to wierzymy, że będzie szansa zagrać u siebie w marcu. W lutym może być z tym ciężko, ale wierzymy w to, że niebawem zagramy w końcu na własnym boisku. Oczywiście byłyby to mecze bez kibiców.

Zimą należy spodziewać się wzmocnień kadry?
Tak z dyrektorem sportowym Łukaszem Skrzyńskim i trenerem analizujemy pozycje, które należałoby wzmocnić. Mowa o dwóch, trzech nazwiskach. Nie chcę mówić jeszcze o pozycjach, ale można wysnuć swoje wnioski po obserwacji rundy jesiennej. W ciągu kilku dni po szczegółowej analizie będziemy wiedzieli więcej. W zimowym okienku na pewno coś będzie się działo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski