Prezes Unii Tarnów Krzysztof Zieliński apeluje do piłkarzy o cierpliwość

Niewykluczone, że z klubu odejdą kolejni zawodnicy. Wiele uzależnione jest bowiem od podpisania przez Unię umowy sponsorskiej z Grupą Azoty.

Póki co, mimo wielu zapewnień, umowa nie została jeszcze podpisana, natomiast klub nadal ma wobec piłkarzy spore zaległości finansowe. Tymczasem zgodnie z ustaleniami Polskiego Związku Piłki Nożnej zawodnicy, wobec których klub ma trzymiesięczne lub większe zaległości finansowe mogą rozwiązać kontrakt z winy klubu. Na razie żaden z graczy „Jaskółek” nie skorzystał z tego prawa, ale wielu zawodników nie ukrywa, że mocno zastanawia się nad podjęciem takich kroków i rozstaniem się z Unią.

- Umowa z Grupą Azoty jest już przygotowana i wiele wskazuje na to, że powinna zostać sfinalizowana w najbliższy poniedziałek. Takie są przynajmniej zamierzenia - przyznaje prezes klubu Krzysztof Zieliński. - Apeluję więc do zawodników o jeszcze trochę spokoju i cierpliwości. Doskonale wiem, jak wygląda sytuacja z wypłatami i wiem, że gdy podpiszemy wspomnianą umowę z Grupą Azoty zaległości zostaną uregulowane, natomiast klub w najbliższych latach czeka dużo lepsza przyszłość - dodał Zieliński.

Sytuacja z zaległościami finansowymi w Unii pojawia się praktycznie co roku, dlatego zawodnicy bardzo nieufnie podchodzą do przekładanego już od grudnia 2016 roku terminu podpisania umowy sponsorskiej z Grupą Azoty. Piłkarze wierzą i mają nadzieję, że wypowiedzi prezesa klubu nie rozminą się z prawdą i w przyszłym tygodniu umowa rzeczywiście zostanie podpisana. W przeciwnym razie, gdyby większość doświadczonych zawodników zdecydowało się opuścić zespół Unii, sytuacja kadrowa w tarnowskiej drużynie byłaby - delikatnie mówiąc - beznadziejna.

Na razie sztab szkoleniowy Unii ubytki kadrowe stara się wypełnić młodymi zawodnikami. W treningach uczestniczą m.in. dwaj utalentowani piłkarze z drużyny juniorów „Jaskółek” Patryk Orlik i Patryk Chudoba. W sobotnim sparingu z IV-ligową Michałowianką (1:2) zagrał natomiast 18-letni obrońca Kamil Wierzchowiec, który swoją przygodę z futbolem rozpoczynał w Tarnovii, a obecnie jest piłkarzem Stali Mielec.