MAGISTRAT. Szefowie miejskich spółek, teatrów oraz szpitali zarabiają więcej niż prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Niektórzy mają nawet dwa razy większe pensje. Jest to jednak zgodne z ustawą ograniczającą pensje w samorządzie.
Jego roczne dochody wyniosły 289 tys. To tylko jedna z wielu osób w miejskich spółkach, która ma pensję wyższą niż prezydent.
- Od prezydenta lepiej zarabia około 30 osób na stanowiskach kierowniczych związanych z magistratem. Prezydent jednak nie narzeka na swoją pensję - zapewnia Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta.
Na zarobki nie może też narzekać Ryszard Langer, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Jego pensja to 261 tys. zł rocznie.
Prezesi miejskich spółek zarabiają od 40 tys. do 130 tys. zł rocznie więcej od prezydenta, choć ich także obowiązuje tzw. ustawa kominowa, ograniczająca zarobki w administracji publicznej.
Zgodnie z nią prezydenci miast mogą zarabiać maksymalnie czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w sektorze przedsiębiorstw (teraz to 3875 zł miesięcznie). Prezesi spółek mogą mieć jednak pensje nawet sześć razy większe.
Nie tylko jednak szefowie miejskich spółek mają wyższe wynagrodzenie niż prezydent miasta.
Więcej od Jacka Majchrowskiego zarabiają m.in. dyrektorzy miejskich szpitali, teatrów i instytucji kultury.
Pensja Renaty Godyń-Swędzioł, dyrektor Szpitala im. G. Narutowicza, wyniosła w ubiegłym roku 190 tys. zł. Wśród dyrektorów instytucji kultury najwięcej zarabia Henryk Schoen, dyrektor teatru Bagatela - 183 tys. zł.
To nieco więcej niż Izabela Helbin, dyrektorka Krakowskiego Biura Festiwalowego, która na tym stanowisku rocznie dostaje 176 tys. zł. To i tak o 16 tys. więcej od prezydenta.
W skład tego wynagrodzenia wchodzi nie tylko pensja, ale także nagrody i premie. Dyrektorzy mogą sobie oprócz tego dorabiać, na przykład zasiadając w radach nadzorczych.
Gorzej mają natomiast prezydenci miast, którzy mają zakaz pracowania w firmach w czasie kadencji. Mogą natomiast wykładać na uczelniach. Z tej możliwości właśnie korzysta prezydent Jacek Majchrowski, który pracuje także na UJ i w Krakowskiej Akademii.
Czy podwładni prezydenta powinni zarabiać więcej od niego? Nie zawsze tak było. Jak pisze Jacek Majchrowski na swoim blogu, za czasów jego poprzednika, czyli Andrzeja Gołasia, obowiązywała zasada, że nikt nie może zarabiać więcej niż prezydent.
- Sprawa pieniędzy prezesów firm komunalnych jest drażliwa społecznie, ale na rynku zawodowym osoby dobrze zarządzające firmami są drogie. Warto więcej zapłacić dobrym fachowcom - mówi Dominik Jaśkowiec, radny PO, przewodniczący miejskiej Komisji ds. Reformy Ustroju Samorządowego.
Jego zdaniem powinny zostać jednak określone w ustawie kryteria, kto może pełnić takie stanowiska. Czasem bowiem bardziej liczą się znajomości niż fachowość.
WYNAGRODZENIA
Ranking najlepiej zarabiających w miejskich firmach i instytucjach
1. GRZEGORZ OSTRZOŁEK, prezes Krakowskiego Holdingu Komunalnego - 289 tys. złotych,
2. RYSZARD LANGER, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji - 261 tys. zł,
3. HENRYK KULTYS, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania - 259 tys. zł,
4. JULIAN PILSZCZEK, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego - 253 tys. zł,
5. ZDZISŁAWA GŁÓD, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej - 208 tys. zł,
6. RENATA GODYŃ-SWĘDZIOŁ, dyrektor Szpitala im. G. Narutowicza - 190 tys. zł,
7. HENRYK SCHOEN, dyrektor teatru Bagatela, z zarobkami 183 tys. zł,
8. ANDRZEJ ŚLĘZAK, dyrektor szpitala Żeromskiego - 171 tys. zł. (AM)
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?