Prezydent elekt wciąż jest pracownikiem UJ

Przypomnijmy, prezydent elekt Andrzej Duda od prawie dziesięciu lat jest na Uniwersytecie Jagiellońskim na urlopie bezpłatnym. Na początku lutego tego roku w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" prof. Jan Zimmermann, szef Katedry Prawa Administracyjnego UJ, tłumaczył, że polityk Prawa i Sprawiedliwości blokuje etat.

O sprawie zrobiło się głośno, kiedy blokowanie miejsca na uczelni podczas majowej debaty telewizyjnej wypomniał Andrzejowi Dudzie prezydent Bronisław Komorowski. Dodatkowe kontrowersje wywołał fakt, że w trakcie przebywania na urlopie na UJ krakowski polityk wykładał prawo na jednej z prywatnych uczelni w Poznaniu.

Do sprawy odniósł się wówczas rektor UJ prof. Wojciech Nowak. Tłumaczył, że o blokowaniu etatu nie ma mowy, bo w miejsce
Andrzeja Dudy na trzyletnią umowę zatrudniono innego pracownika. Przyznał, że uczelnia chce jednak ostatecznie rozstrzygnąć sprawę jego zatrudnienia.

- Tak jak w przypadku każdego innego pracownika, decyzja zapadnie po spotkaniu z zainteresowanym i analizie sytuacji - mówił prof. Wojciech Nowak.

Decyzji w tej sprawie jednak dotychczas nie ma. - Gdyby tak było, to jako szef katedry wiedziałbym o tym - mówi prof. Jan Zimmermann.

- Prezydent elekt kontaktował się z kancelarią rektora zaraz po wyborach. Nie udało się jednak wtedy ustalić terminu spotkania. Na pewno jednak dojdzie do niego jeszcze w tym miesiącu - zapewnia Wojciech Kolarski, krakowski radny i bliski współpracownik prezydenta elekta.

Wojciech Kolarski nie zdradza jednak, czy Andrzej Duda nadal będzie przebywał na bezpłatnym urlopie, czy jednak zrezygnuje z pracy na uniwersytecie. - Jeżeli ta kwestia zostanie rozstrzygnięta podczas spotkania z panem rektorem, to prezydent elekt oficjalnie o tym poinformuje - mówi Kolarski.

Ku któremu wariantowi rozwiązania sprawy skłania się UJ? Uczelnia tłumaczy na razie, że sprawa dotycząca zatrudnienia prezydenta elekta "jest w trakcie ustalania i ostateczna decyzja będzie znana do końca lipca".