Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent i ambasadorowie

Redakcja
ALINA GRABOWSKA

Głos z Monachium

ALINA GRABOWSKA

Głos z Monachium

Jeżeli prezydent może wetować ustawę uwłaszczeniową, a uprzednio np. ustawę podatkową czy lustracyjną (weto prezydenckie może obalić dopiero zdecydowana większość głosów poselskich i tak było właśnie w przypadku lustracji i powołania Instytutu Pamięci Narodowej - dzięki włączeniu się PSL), to chyba ma także prawo do mianowania polskich ambasadorów za granicą? Takie pytanie zadają sobie obywatele III RP dowiedziawszy się z prasy, że prezydent Kwaśniewski nie zgodził się na mianowanie dwóch osób, pani Agnieszki Magdziak-Miszewskiej na ambasadora w Moskwie i pana Jerzego Marka Nowakowskiego na ambasadora na Litwie.
 Wokół tej sprawy wyniknęła awantura: Kancelaria Prezydenta i sam prezydent Kwaśniewski protestują przeciwko jej upublicznieniu w mediach i nie zgadzają się na udzielanie odpowiedzi na jakiekolwiek pytania sejmowej komisji. Co więcej, gdy do posiedzenia tej komisji doszło, jej członkowie, posłowie SLD, zbojkotowali naradę i w ogóle się na niej nie stawili. Że niby nikt nie ma prawa pytać prezydenta, dlaczego tak postąpił.
 Czy rzeczywiście opinia publiczna nie ma takiego prawa? Bardzo w to wątpię. Szefowa Kancelarii Prezydenckiej odpisała na list części posłów z sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, że "prośba o udzielenie wyjaśnień... nie może być spełniona", _a prezydent Kwaśniewski, wówczas jeszcze na sesji ONZ w Waszyngtonie, ogłosił, że tylko: "wykonuje swoje konstytucyjne uprawnienia w sprawie nominacji ambasadorskich"._
 Zarówno Agnieszka Magdziak-Miszewska, jak Jerzy Marek Nowakowski stanowią podstawowy zespół doradców zagranicznych premiera Jerzego Buzka, poprzednio także ministra Geremka, a obecnie ministra spraw zagranicznych Władysława Bartoszewskiego. Nowakowski jest organizatorem licznych narad, seminariów, spotkań międzynarodowych, Agnieszka Magdziak-Miszewska doradzała polskiemu premierowi w tak trudnej sprawie, jak dobre ułożenie stosunków polsko-żydowskich, przez kilka lat pracowała na wysokim stanowisku w polskiej ambasadzie w Moskwie (czyli zna bardzo dobrze tamtejsze stosunki), a także jest redaktorem miesięcznika "Więź" i autorką wielu ważnych artykułów, np. o sprawach polskiej diaspory.
 Jeśli chodzi więc o stronę merytoryczną, to bardzo wysokie kwalifikacje kandydatów nie pozostawiają cienia wątpliwości. Można tylko porównywać te kwalifikacje z tymi, jakie posiada obecny ambasador III RP w Moskwie, mianowany za czasów koalicji SLD - PSL: kariera partyjna, były funkcjonariusz w Wydziale Międzynarodowym KC PZPR. Prezydent Kwaśniewski nie protestował nigdy przeciwko takiej obsadzie tego ważnego stanowiska.
 Czy w ogóle sprawowanie urzędu prezydenckiego uprawnia do zablokowania nominacji ambasadorów? Procedura wygląda następująco: kandydata wysuwa minister spraw zagranicznych i przedstawia premierowi. Dopiero po aprobacie premiera kandydatura trafia do sejmowej komisji. Jej opinia nie jest jednak wiążąca, choć bardzo istotna. Dopiero po wyrażeniu zgody przez rząd państwa, w którym nowy ambasador ma pracować, prezydent podpisuje nominację. Już z samej tej procedury wynika, że podpis prezydencki powinien być w zasadzie rodzajem formalności.
 I jasno wynikają także z tej sprawy dwa wnioski: po pierwsze - odrzucając wybrane przez polskiego premiera i obu ministrów spraw zagranicznych (najpierw min. Geremka, następnie min. Bartoszewskiego) kandydatury, pan prezydent daje wyraz nieufności do osób, sprawujących najważniejsze urzędy w III RP i w polskiej polityce zagranicznej. Po drugie - pan prezydent ma zamiar po objęciu urzędu prezydenckiego na drugą kadencję podejmować osobiście decyzje personalne w aparacie państwowym i nikomu się z nich nie tłumaczyć. Takie wnioski nasuwają się same.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski