Trwa walka o blisko 100 ogrodów działkowych położonych w otoczeniu zalewu w Zesławicach. Ci, którzy mają altanki na terenie Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Budowlanka” nie chcą pozwolić na zrównanie ich z ziemią – przez środek ogrodu ma bowiem przechodzić trasa S7.
Działkowcy od lat pertraktują z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, która jest inwestorem drogi szybkiego ruchu, ale bezskutecznie. W lipcu zorganizowali nawet protest przed bramą ogrodu przy ul. Gustawa Morcinka, by pokazać, że nie oddadzą cennego terenu zielonego pod budowę drogi.
Działkowcy z Zesławic szukają teraz pomocy u prezydenta Krakowa i miejskich radnych. Na biurku Jacka Majchrowskiego złożyli petycję, a jutro w samo południe zbierają się przed magistratem, by po raz kolejny zaprotestować przeciwko planom niszczenia ogrodu działkowego.
– Oczekujemy, że radni będą reprezentować nasze interesy w dyskusji z ministrem infrastruktury i przekonają go do zmiany przebiegu trasy w rejonie węzła „Mistrzejowice-Kraków” – przyznaje Amelia Juszczak- Michalska, prezes Stowarzyszenia Ogrodowego „Budowlanka”.
Pomoc zadeklarował m.in. radny miejski Wojciech Krzysztonek. – Nie tylko krakowianie długo czekają na zakończenie budowy tej trasy, jednak na tym odcinku jej przebieg nie ma akceptacji społecznej. W takiej sytuacji wydaje mi się, że przesunięcie jej w inne miejsce nie byłoby wielkim wyzwaniem dla inwestora i nie opóźniłoby znacząco budowy – stwierdza radny Krzysztonek. Jego zdaniem minister powinien rozważyć zmianę przebiegu drogi przez Zesławice.
– Może się to wiązać z dodatkowymi badaniami, ale zieleń jest warta poświęcenia. Trzeba próbować uratować ogródki – przekonuje radny. Od prezydenta Krakowa działkowcy oczekują, że przedstawi on ministerstwu swoje stanowisko w sprawie alternatywnego przebiegu trasy.
Przypomnijmy, że przekazali już Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad trzy alternatywne warianty trasy, które pozwalają ominąć ogród i biegną po terenach niezabudowanych.
GDDKiA nie dała się jednak do nich przekonać. Działkowcy zwrócili się więc o pomoc do mecenasa, który prowadził inne sprawy dotyczące przebiegu dróg m.in. S7.
– W najbliższej okolicy jest kilka innych możliwości poprowadzenia tej trasy i moim zdaniem jest to technicznie wykonalne – mówił nam kilka miesięcy temu mecenas Adam Pacuski. Mógłby być to np. teren między liniami kolejowymi a zalewem w Zesławicach.
Mecenas wskazuje, że takie rozwiązanie nie było brane pod uwagę. Mało tego – wszystkie trzy zaproponowane warianty trasy ingerują w teren ogrodów, co nie powinno mieć miejsca. – Oczekujemy, że prezydent wyegzekwuje od inwestora przedstawienia innych wariantów – mówią działkowcy i podkreślają, że nie są przeciwni budowie drogi, ale nie kosztem zniszczenia ogrodu.
Jeśli dotychczasowe działania nie przyniosą skutku nie wykluczają, że będą starać się zorganizować referendum lokalne w sprawie przebiegu S7
WIDEO: Mówimy po krakosku
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?