Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Jacek Majchrowski zaoszczędzi oczyszczacze powietrza na kampanię wyborczą

Arkadiusz Maciejowski
Oczyszczacze powietrza w krakowskich placówkach edukacyjnych już się pojawiają, ale zdecydowanie zbyt wolno
Oczyszczacze powietrza w krakowskich placówkach edukacyjnych już się pojawiają, ale zdecydowanie zbyt wolno Andrzej Banas / Polska Press
Kontrowersje wzbudza też przetarg na tego typu urządzenia, ogłoszony przez marszałka. Pojawiają się pytania, czy będą skuteczne.

Dokładnie rok temu radni zobowiązali prezydenta Majchrowskiego do zakupu kilku tysięcy oczyszczaczy do żłobków, przedszkoli i szkół podstawowych w Krakowie. Choć w budżecie na ten cel jest aż 6 mln zł, to urzędnicy zwlekają z ogłaszaniem przetargu. Do tej pory dostarczyli urządzenia tylko do ośmiu placówek i to tylko w ramach tzw. programu pilotażowego. Reszta wciąż czeka. Zamiast jeszcze w tym sezonie smogowym, oczyszczacze dostaną dopiero w następnym. Akurat przed wyborami samorządowymi. Inne miasta krakowski pomysł szybko podchwyciły, ale równie szybko kupowały oczyszczacze. U nas - zdaniem prezydenta - potrzebne są analizy, pilotaże, zamiast zwykłego zakupu.

Uchwała w sprawie oczyszczaczy została uchwalona w marcu 2017 roku. Autorem pomysłu był radny miejski Łukasz Wantuch. Prezydent Majchrowski stwierdził jednak, że najpierw potrzebne są analizy, czy takie urządzenia są bezpieczne dla dzieci. Na opinię przyszło długo czekać. Ekspertyzę pod koniec 2017 r. przygotował Instytut Techniki Górniczej KOMAG. I zalecił... by najpierw sprawdzić, czy oczyszczacze poprawiają jakość powietrza w pomieszczeniach.

W styczniu miasto skierowało więc zapytania ofertowe do pięciu firm na dostarczenie w ramach pilotażu 60 urządzeń dla żłobków. Ze względu na to, że zamówienie opiewało na kwotę poniżej 30 tys. euro, nie był ogłaszany tradycyjny przetarg. Krakowscy dystrybutorzy tych urządzeń są jednak oburzeni postawą urzędników, którzy - ich zdaniem - tendencyjnie wybierali potencjalnych dostawców.

Z tych pięciu firm tylko jedna była z Krakowa - spółka Eurocentrum Polska. Pozostałe m.in. z Warszawy i Nowej Soli. - Dla mnie to dyskryminacja. A tym trudniej mi to zrozumieć, że przecież firmom z Krakowa łatwiej i skuteczniej - ze względów logistycznych - byłoby prowadzić ewentualny serwis tych urządzeń - mówi przedstawiciel jednej z krakowskich firm dystrybuującej oczyszczacze, który chce zachować anonimowość.

Urzędnicy miejscy tłumaczą, że wysłali zapytania ofertowe do firm, których... ulotki reklamowe i informacyjne akurat posiadali. - Podczas wyboru firm nie kierowano się adresem ich siedziby, byłaby to nieuzasadniona preferencja - mówi Małgorzata Tabaszewska z magistrackiego biura prasowego. W Eurocentrum Polska poinformowali nas z kolei, że zanim rozsyłane było zapytanie ofertowe, sami udali się do magistrackiego Wydziału Kształtowania Środowiska, by... przedstawić swoją ofertę, gdyby „ewentualnie w przyszłości miasto było zainteresowane”.

Ostatecznie miasto wybrało ofertę firmy Fellowes (ze stolicy) i oczyszczacze Aera Max Pro AM III - 2150 zł za sztukę. - Montaż zakończono 15 lutego. W ośmiu żłobkach (nr 1, 5, 6, 18, 23, 31, 32 i 33) zamontowano 60 sztuk za kwotę blisko 147 tys. zł - informuje Dariusz Nowak, kierownik biura prasowego Urzędu Miasta. - Wkrótce będziemy dysponować ekspertyzą, jak zmieniło się powietrze w tych żłobkach.

Z innych miast płyną jednak informacje, że nie potrzeba żadnych pilotaży. Warszawa już dawno temu zaopatrzyła żłobki w oczyszczacze, a wkrótce zrobi to we wszystkich publicznych przedszkolach. Podobnie dzieje się w Rzeszowie. Tym bardziej dziwi to, że Kraków zwleka z zakupem oczyszczaczy. Za zapewnione w budżecie 6 mln zł można kupić ok. 3 tys. urządzeń. - Dalsze zakupy planowane są przed kolejnym sezonem grzewczym - odpowiada lakonicznie Dariusz Nowak. Będzie to więc... akurat w trakcie kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi. Na opieszałość urzędników zwraca uwagę stowarzyszenie Funkcja Miasto, które w zeszłym roku organizowało akcję „Czysty protest”. - Oczyszczaczy jak nie było, tak nie ma. Prosimy o wyjaśnienie, kiedy Urząd zamierza zakończyć badania ewentualnej ich szkodliwości oraz kiedy je kupi - napisał do prezydenta Majchrowskiego Łukasz Maślona ze stowarzyszenia. - Przy zakupie oczyszczaczy urzędnicy wykazują niezdrowy sceptycyzm. Odprawia się chocholi taniec, zamiast je kupować - zaznacza z kolei radny Dominik Jaśkowiec (PO).

Niektóre placówki edukacyjne w oczyszczacze zaopatruje sam... radny Łukasz Wantuch z prezydenckiego Klubu Przyjazny Kraków, zawstydzając tym prezydenta. Radny poprosił wybrane firmy o bezpłatne przekazanie oczyszczaczy. Zdobył 28 sztuk.

Tymczasem duże kontrowersje wzbudza też ogłoszony przez Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego przetarg na dostawę 1800 urządzeń, które mają trafić do żłobków i przedszkoli w różnych gminach. Zgłosiło się do nas kilka osób - związanych m.in. z branżą zajmującą się tymi urządzeniami. Twierdzą, że przez niewłaściwe zapisy w specyfikacji przetargowej, mogą one nie spełniać swojej roli, czyli skutecznego usuwania zanieczyszczeń powietrza w salach, w których przebywają dzieci. W specyfikacji przetargowej pojawia się m.in., zapis, że oferowana wydajność przepływu powietrza przez oczyszczacz ma wynosić minimum 350 m.sześć/godzinę. Zdaniem Łukasza Rajzera, autora bloga niebojsmoga.pl, wartości te zaleca się stosować do pomieszczeń domowych o rozmiarze nie większym niż 41 mkw. przy wysokości 2,7 m. „Sale przedszkolne i żłobkowe ze względu na normy wentylacyjne [...] wymagałyby przynajmniej 4-krotnie mocniejszych urządzeń” - uważa Rajzer. W Urzędzie Marszałkowskim bronią się i podkreślają m.in., że po pierwsze w specyfikacji przetargowej są wskazane wartości minimalne, a „wyżej punktowane” będą oferty firm, których urządzenia cechować będą się wyższymi parametrami. Po drugie zaznaczają, że „przygotowanie przetargu na zakup oczyszczaczy zostało poprzedzone przeprowadzeniem dialogu technicznego, w którym uczestniczyli przedstawiciele 15 wiodących firm produkujących i dystrybuujących oczyszczacze. Uzyskane dane i informacje są znacznie bardziej wiarygodne niż wpis blogera internetowego”.

Dr inż. Jakub Bartyzel z AGH przyznaje jednak, że „z naukowego punktu widzenia autor bloga ma trochę racji”. „Stężenie pyłu zawieszonego w powietrzu będzie niższe niż w sytuacji bez oczyszczacza, mogą to być jednak różnice nieadekwatne do potrzeb. Z drugiej strony trudno znaleźć na runku urządzenia nadające się do tego typu pomieszczeń, a na pewno takie, które spełniają dużo bardziej wymagające parametry i wpiszą się w kwotę założoną w przetargu” - to część opinii dr. Bartyzela. Urząd Marszałkowski na zakup oczyszczaczy ma zapewnione ok. 2,4 mln zł.

Do tematu wrócimy.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Co Ty wiesz o Krakowie? (odc. 44)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski