Prezydent Majchrowski poskarżył się na starostę Majchrowskiego. Nieskutecznie

W styczniu tego roku Prokuratura Okręgowa wniosła sprzeciw wobec pozwolenia wydanego w październiku 2008 r. Wojewoda badał, czy zarzuty podnoszone przez prokuraturę są wystarczającą przesłanką do stwierdzenia nieważności decyzji sprzed kilkunastu miesięcy. - Po analizie dokumentów okazało się, że nie ma podstaw do zakwestionowania pozwolenia - stwierdził wczoraj wojewoda Stanisław Kracik. Jego zdaniem pozwolenie zostało wydane bez rażącego naruszenia prawa, ale nie przytoczono w nim wszystkich dokumentów i uzgodnień, co stało się powodem prokuratorskich zarzutów. Wojewoda uznał, że pozwolenie jest zgodne z wydanymi wcześniej warunkami zabudowy, a nowy obiekt będzie miał zapewniony dojazd, co potwierdziła gmina Kraków.

Kilka dni temu poseł Platformy Obywatelskiej Ireneusz Raś informował, że inwestycja jest prowadzona, a pozwolenie może być wkrótce uchylone. - Zasługą posła jest zwrócenie uwagi na fakt, że inwestycja powinna być zakończona w 2006 r., a miasto nie wypowiedziało umowy, za to wydało pozwolenie na budowę. Ta kwestia nie ma jednak wpływu na ważność samego pozwolenia - powiedział Stanisław Kracik.

Przeciwko tej inwestycji protestowali kupcy z dawnej Tandety, których koncepcja zagospodarowania tego terenu została odrzucona (zwycięzca przetargu trzy lata później sprzedał prawa do nieruchomości innej firmie). Odwołali się od pozwolenia na budowę, ale wojewoda nie uznał ich za stronę postępowania. Odwołanie złożył także prezydent Krakowa. To oznacza, że prezydent Jacek Majchrowski odwołał się do wojewody małopolskiego na decyzję wydaną przez starostę... Jacka Majchrowskiego (bo pozwolenia na budowę wydają starostwa). Prezydent podnosił podobne argumenty, co protestujący przeciwko inwestycji. I to odwołanie wojewoda odrzucił, uznając, że gmina i powiat w przypadku Krakowa to jedno i to samo. Zarówno kupcy, jak i prezydent złożyli skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na decyzję o umorzeniu przez wojewodę postępowania odwoławczego. Jeśli WSA uznałoby te skargi, wtedy sprawa ponownie musiałaby zostać rozpatrzona przez Małopolski Urząd Wojewódzki. - Wyroki w podobnych sprawach są jednoznaczne - kupcy nie byli właścicielami sąsiednich działek, więc nie mogli zostać uznani za stronę, a udowadnianie, że prezydent Jacek Majchrowski to nie jest starosta Jacek Majchrowski też nie znalazło uznania w orzecznictwie - podkreślił wojewoda.

(GEG)

[email protected]