W czerwcu Sejm w ekspresowym tempie zmienił ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Nie chodziło tylko o usprawnienie pracy tego ciała, ale też o powołanie nowych sędziów jeszcze przez koalicję PO-PSL. Wybrano więc 3 nowych członków TK w zamian za tych, którym kadencja kończyła się 6 listopada i za 2 kolejnych pracujących do początku grudnia.
Przeciwko nominacjom ostro zaprotestowało PiS, uważając, że PO rzutem na taśmę chce sobie zapewnić wpływy w TK. Jeszcze w poprzedniej kadencji posłowie PiS zaskarżyli zmiany w ustawie o TK do... TK. Ale 10 listopada wycofali wniosek. Dlaczego? Można się jedynie domyślać, że gdyby TK podtrzymał uchwalone zmiany, PiS i prezydent nie mogliby już nic zrobić.
-__ Ustawa obowiązuje dopóki nie zostanie uchylona czy znowelizowana - mówił wczoraj prof. Stępień w TOK FM. I przypominał, że za niewykonanie prawa prezydent może stanąć przed Trybunałem Stanu.
Trudno sobie wyobrazić, by w Sejmie zdominowanym przez PiS taki wniosek uzyskał większość. Całkiem realna jest jednak kolejna ekspresowa ustawa, dzięki której powołani zostaną sędziowie z rekomendacji PiS, a wybór z czasów PO zostanie zignorowany. Ten krok będzie jeszcze bardziej kontrowersyjny niż decyzja z czerwca. Zwłaszcza dlatego, że 3 sędziów już powinno rozpocząć pracę w TK.
Przedwczoraj Andrzej Duda oświadczył, że 5 wybranych niedawno sędziów trybunału zostało powołanych wbrew zasadom demokratycznym. Zdaniem prezydenta powstało wrażenie, jakoby PO chciała zdominować TK i zabezpieczyć swoje interesy. Prezydent zaznaczył, że ma problem z przyjęciem ślubowania od nowych sędziów, ale nie powiedział, jak go zamierza rozwiązać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?