Tak, chodzi mi o bloga prezydenta Jacka Majchrowskiego na Magicznym Krakowie. Trochę się zdziwiłem, że zaraz po otwarciu portalu miasta widać odnośnik do bloga prezydenta.
Pomyślałem sobie, że może nie jest to nowatorski pomysł i gospodarze dużych polskich metropolii tak robią. Ale na stronie internetowej Warszawy, Wrocławia, Gdańska, Poznania czy Katowic nie ma blogów, a przynajmniej nie widać ich od razu.
Wychodzi więc na to, że prof. Jacek Majchrowski idzie z duchem czasu i na bieżąco dzieli się swoimi opiniami z internautami. I tu mała niespodzianka – ostatni wpis jest z początku sierpnia, dotyczy Rady Krakowskich Seniorów, a właściwie zachęcenia do kandydowania do niej.
Rozczarowałem się, nie mogąc zapoznać się z blogerską opinią prezydenta np. na temat nowo otwartego Centrum Kongresowego. A może byłoby i co poczytać o rywalach Jacka Majchrowskiego, którzy chcą, by to oni mogli dokonywać wpisu na prezydenckim blogu.
Słyszę te protesty, że to przecież byłaby kampania wyborcza, a oficjalna strona magistratu nie może być do tego wykorzystywana. Tyle tylko, że bardziej od bloga zauważalny na magicznym Krakowie jest wielki baner zachęcający do zobaczenia, jak zmieniło się miasto w ciągu ostatnich 4 lat.
Oficjalnie to zwykła urzędowa informacja, z której wynika, że żyjemy w mieście rozwijającym się w takim pędzie, że nawet tego nie jesteśmy w stanie zauważyć. Dla magistratu to zapewne oczywista prawda, dla rywali Jacka Majchrowskiego w prezydenckim wyścigu – wyborcza propaganda sukcesu.
Każdy urzędujący prezydent jest w uprzywilejowanej sytuacji. Trudno bowiem oddzielić to, co robi jako prezydent i to, co robi jako kandydat na prezydenta.
W tym też kontekście jego rywale mogą bardzo skromny blog uznać za słabość przy rozdmuchanej do granic możliwości promocji. A może ktoś odpowiedzialny za tę promocję zapomniał, że blog bez aktualnych wpisów zamiera.
Albo po analizie wejść w poszczególne linki Magicznego Krakowa wyszło, że nikt na bloga prezydenta nie zagląda i nie ma potrzeby dopisywać kolejnych komentarzy.
Nie namawiam prezydenta Majchrowskiego do tego, by stał się blogerem. Nie jest to potrzebne ani jemu, ani miastu. Internauci i tak nie uwierzą, że na oficjalnej stronie miasta mogą doszukać się komentarzy rozgrzewających wirtualną sieć. A prezydent ma zapewne wiele ważniejszych zadań niż ściganie się na blogerskie wpisy. Im bardziej będzie blogerem, tym bardziej można go będzie krytykować, że zaniedbuje się jako prezydent. A zarzutów o to ostatnie i tak nie brakuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?