Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent obiecuje: zrobimy superkąpielisko. Ale dopiero za 10 lat

Ewelina Sadko
Nad jeziorem na Krukach funkcjonował kiedyś ośrodek rekreacji
Nad jeziorem na Krukach funkcjonował kiedyś ośrodek rekreacji Ewelina Sadko
Oświęcim. Mieszkańcom Oświęcimia wystarczyłaby nawet plaża nad wodą i opieka ratownika WOPR.

Radni i ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego idąc na spotkanie w Galerii Książki byli przekonani, że wreszcie dowiedzą się, kiedy Urząd Miasta ruszy z budową kąpieliska.

Są dwa, ale odległe w czasie pomysły
W ubiegłym roku prezydent Janusz Chwierut obiecał, że zorientuje się, co można zrobić. Na zebraniu przedstawił dwa pomysły na zagospodarowanie tego samego terenu wokół środkowego jeziora Kruki, po czym oznajmił, że i tak tam nic nie powstanie w najbliższej dekadzie. Stwierdził bowiem, że inwestycja pochłonie za dużo pieniędzy, a w mieście są ważniejsze sprawy do załatwienia.

- Jestem na etapie ogłoszenia przetargu na modernizację krytej pływalni. Mamy też inne inwestycje, jak remonty dróg - tłumaczył prezydent Janusz Chwierut. Jak wyliczył, budowa kąpieliska pochłonie aż 18 mln zł, a to suma, jakiej nie "wykrzesze" z budżetu w najbliższych latach.

- Nie toleruję prowizorki, dlatego nie zgodzę się na "coś" przypominające kąpielisko. Jak już coś robić, to raz, a dobrze - stwierdził.

Fikuśne atrakcje niepotrzebne
Mieszkańcy Oświęcimia, z którymi rozmawialiśmy, mają zupełnie inne zdanie. - Nie chcemy żadnych fikuśnych atrakcji, a jedynie kawałka plaży z dostępem do wody i opieki ratownika WOPR - przekonuje Michał Radwan. - Realizacja czegoś takiego nie pochłonie przecież 18 mln złotych. Mam wrażenie, że jedyne czego tu brakuje, to dobre chęci ze strony prezydenta.

Ratownicy WOPR z Oświęcimia także twierdzą, że szacowany koszt kąpieliska jest znacznie zawyżony. Zamiast bogatego w liczne atrakcje (zjeżdżalnie, wypożyczalnie rowerów wodnych i łódek, bary, restauracje, szatnie, boiska do siatkówki) można przecież wydzielić z jeziora i uporządkować strefę do kąpieli.

- Wyznaczenie takiego miejsca to znacznie niższy koszt. Przede wszystkim jest szybkie w realizacji - uważa jeden z woprowców, zastrzegając jednak swe nazwisko. - Nie chodzi o prowizorkę, a jedynie o bezpieczeństwo ludzi, którzy latem i tak spędzają czas na Krukach. Obowiązuje tam co prawda zakaz kąpieli, ale w upalne dni wielu go łamie i wskakuje do wody.

Ratownicy WOPR podają, że w ubiegłym roku utopiły się tam trzy osoby. Mają już dość wyławiania topielców. W Oświęcimiu i okolicy nie ma żadnego basenu pod chmurką. Najbliższe są w Andrychowie i Trzebini. Firma, która na zlecenie Urzędu Miasta przygotowała dwie, niewiele się różniące koncepcje kąpieliska na Krukach, zgarnęła 30 tys. zł. Wielu oświęcimian twierdzi, że to pieniądze wyrzucone w błoto.

- Przyjdzie lato, ludzie zaczną naciskać na magistrat, co robi w sprawie kąpieliska, więc mają potwierdzenie, że nie siedzieli z założonymi rękoma - denerwuje się Marcelina Mitek z Oświęcimia.

Jezioro na Krukach należy do firmy Synthos, a działki wokół niego to tereny prywatne. Janusz Chwierut otwarcie przyznaje, że najbardziej odpowiadałaby mu koncepcja, aby prywatny inwestor wybudował kąpielisko, a miasto na przykład partycypowałoby w kosztach utrzymania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski