Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Ryszard Nowak przeprasza za oszołomów

Redakcja
NOWY SĄCZ. Od kilku dni temat likwidacji pomnika - mauzoleum żołnierzy Armii Czerwonej przy Alejach Wolności w Nowym Sączu na nowo budzi spore emocje. Prezydent Ryszard Nowak za określenie osób, które dziś ten temat nagłaśniają "oszołomami" - przeprasza.

Nowy Sącz

- Zdaję sobie sprawę, że mogłem w ten sposób urazić wielu uczciwych ludzi, którym leży na sercu dobro i prawda historyczna. Dlatego z tego słowa się wycofuję - mówi "Dziennikowi Polskiemu". - Możemy to mauzoleum usunąć, ale róbmy to w atmosferze szacunku, a nie awantury, która może zyskać wymiar międzynarodowy - dodaje.

Nie milkną echa naszego sobotniego artykułu "Kiedy Józef Piłsudski zastąpi Armię Czerwoną?". Jako pierwszy zareagował historyk, autor opracowania "Nowosądecka lista katyńska" Jerzy Giza. "Nie ma Pan prawa nazywać oszołomami członków Rodziny Katyńskiej, Polskiego Towarzystwa Historycznego, Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Krakowie z wojewodą małopolskim na czele" - odpowiedział.

Oburzeniem zareagował również Andrzej Szkaradek, szef i twórca sądeckiej "Solidarności", zasłużony w walce o niepodległą Polskę. Szkaradek, który popiera inicjatywę rozebrania pomnika, a nawet powiedział kiedyś na naszych łamach, że przy braku inicjatywy ze strony władz miasta gotów z działaczami "Solidarności" rozebrać monument kamień po kamieniu, dziś nie daje wiary w słowa Ryszarda Nowaka. - Nazywanie patriotów, którzy domagają się usunięcia pomnika żołnierzy radzieckich "oszołomami" to duży nietakt - komentuje zaskoczony.

Zdumienia nie kryje też Jacek Rogowski, wicewojewoda nowosądecki po 1989 roku: - To bulwersujące. Gdyby takich słów użył polityk SLD nie dziwiłbym się tak bardzo, ale prezydent z PiS-u, którego ja jestem zwolennikiem? Przecież na tym pomniku wykuto napis: "Chwała Czerwonej Armii oswobodzicielce Pol ski od jarzma faszystowskich zaborców". 20 lat po upadku PRL wciąż sławimy tę armię? Jeśli tak, to ja się na to nie zgadzam. I w świetle słów prezydenta i ja jestem "oszołomem", takim samym jak wtedy, gdy w 1982 roku zostałem internowany, żebym się "opamiętał" jak mówili mi wówczas przesłuchujący esbecy - mówi.

- Nikt mi nie udowodni, że nie jestem patriotą, i nie szanuję naszych narodowych symboli, dorobku pokoleń ludzi, którzy ginęli i byli mordowani w imię Polski - broni się prezydent. - Możemy to mauzoleum usunąć. Ale nie w atmosferze nacisku - mówi. Dodaje, że w tej sprawie prowadzi korespondencję z wojewodą. - Procedury zostały wszczęte, o czym inicjatorzy byli informowani na bieżąco. Tym bardziej irytuje mnie to, że co jakiś czas próbuje się na mnie wymuszać określone działania. Nie ja decyduję o tym, kiedy i gdzie te groby zostaną przeniesione. Na to potrzebna jest zgoda Federacji Rosyjskiej i rodzin żołnierzy tam pochowanych. Dlatego traktuję to jako swego rodzaju prowokację przedwyborczą - kończy.

Pomnik jest solą w oku dla organizacji patriotycznych, które od lat zabiegają o usunięcie pomnika. Jerzy Giza zwraca uwagę, że obok pomnika symbolizującego niewolę i obce panowanie nad Polską zlokalizowanego - co znamienne - przy Alejach Wolności, jednej z głównych ulic miasta przechodzą codziennie setki ludzi. W tym młodzież. Co ciekawe, mauzoleum sławiącym Armię Czerwoną opiekują się sądeccy uczniowie z Gimnazjum nr 10, którzy jednocześnie w szkole uczą się o okupacji sowieckiej i zbrodniach dokonywanych przez NKWD na polskich żołnierzach m. in. w Katyniu.
- Czy likwidując ten pomnik, który jest jednocześnie grobem, zlikwidujemy tę kartę historii? My tych młodych ludzi uczymy szacunku dla zmarłych, dla żołnierzy. Rolą wychowawców jest pokazać im cywilizowane podejście nie tylko do historii, ale i do człowieka - odpowiada prezydent Nowak.

Temat usunięcia pomnika wdzięczności Armii Czerwonej wraca co kilka lat. Poprzednio na początku kadencji prezydenta Ryszarda Nowaka. Później przy okazji głośnej sprawy usunięcia pomnika żołnierzy radzieckich w Estonii w 2007 roku.

Historycy nie mają stuprocentowej pewności, czy pod pomnikiem rzeczywiście pochowano żołnierzy. Dowodem na to mają być m. in. nazwiska kilku oficerów wykute na tablicy u stóp monumentu.

Szacuje się, że między 17 a 25 stycznia 1945 roku zginęło w Nowym Sączu 736 żołnierzy z 38 Armii IV Frontu Ukraińskiego. Ich zwłoki - według części historyków - pochowano na cmentarzu komunalnym w części przeznaczonej na kwatery wojenne, według innych badaczy żołnierze ra dzieccy spoczywają pod pomnikiem. Dlatego mimo kilkakrotnych nawoływań do likwidacji pomnika nikt na to się nie odważył. Działacze organizacji niepodległościowych usunęli po 1989 roku z monumentu jedynie symbole Związku Radzieckiego - gwiazdy oraz sierp i młot.

Monika Kowalczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski