Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydenta Dudę będzie można spotkać na kawie

Piotr Tymczak
Wojciech Kolarski przyjmuje nominację z rąk prezydenta Dudy.
Wojciech Kolarski przyjmuje nominację z rąk prezydenta Dudy. fot. Grzegorz Jakubowski
Polityka. WOJCIECH KOLARSKI, podsekretarz w Kancelarii Prezydenta RP, opowiada, czym będzie się zajmował, jak odnajduje się w stolicy i zdradza plany prezydenta Andrzeja Dudy.

- Jak mieszkańcy Warszawy zareagowali na desant krakowian do biura prezydenta? Były uszczypliwości i żarty?
- Są żarty, że tworzymy frakcję polan, czyli tych, którzy mówią, że wychodzą na pole. Warszawianie wychodzą na dwór. To jedyne, co nas odróżnia. Poza tym tworzymy jedną ekipę i nie ma żadnych podziałów. Atmosfera jest bardzo dobra.

- Jak radzi sobie prezydent z koniecznością opuszczenia Krakowa?
- Prezydent i jego rodzina są już przyzwyczajeni do dzielenia życia między Krakowem a Warszawą. Andrzej Duda był już wiceministrem, a później podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W moim przypadku to zupełnie nowe doświadczenie i największe wyzwanie. Do rodziny w Krakowie będę przyjeżdżał na weekendy.

- Prezydent też będzie przyjeżdżał na weekendy do Krakowa?
- Prezydent żyje zupełnie innym rytmem. W weekendy często podróżuje. W najbliższy będzie w Estonii. W kolejny wyjeżdża do Spały na dożynki. Na pewno jednak będzie odwiedzał rodzinne miasto. Odległość między Krakowem i Warszawą to tylko dwie i pół godziny jazdy pociągiem.

- Samolotem jest jeszcze szybciej. Prezydent, jego pracownicy nie skorzystają z tego?
- Nic z tych rzeczy. Gwarantuję, że nie będzie weekendowych lotów samolotem. Dowodem na zmianę stylu jest decyzja szefa Kancelarii Prezydenta, minister Małgorzaty Sadurskiej, że podczas delegacji krajowych ministrowie nie mogą zatrzymywać się w drogich hotelach.

- A Pan, czym się będzie zajmował jako podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP?
- Podlegają mi dwa biura - Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz nowe biuro Dialogu i Inicjatyw Obywatelskich. Jednym z głównych celów prezydentury Andrzeja Dudy jest odbudowa wspólnoty Polaków. Kultura, dziedzictwo narodowe decydują o naszej tożsamości, a polityka historyczna prowadzi do odkrycia w historii i tradycji tego, co nas Polaków łączy i tego, co dla nas powinno być przedmiotem dumy. Prezydent przywiązuje do tego ogromną wagę.

- Czym zajmie się nowe biuro?
- Stanie się miejscem debaty dotyczącej inicjatyw przedstawianych przez reprezentantów różnych środowisk. Stąd prezydent będzie czerpał wiedzę o postulatach obywateli i ich oczekiwaniach.

- Są już jakieś przykłady?
- Spotkałem się z grupą samorządowców z Mazowsza, którzy przyszli w sprawie akcji na rzecz wysokiej frekwencji podczas referendum 6 września. W przyszłym tygodniu będę rozmawiał z reprezentantami osób, które podpisały petycję przeciw nowym regulacjom o obowiązku szczepień zdrowotnych. Trafiła też do mnie propozycja spotkania z przedstawicielami Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich na temat zmiany przepisów o mediach publicznych.

- Poradzi Pan sobie w roli ministra? Ma Pan doświadczenie?
- Mam bogate doświadczenie zawodowe. Zaczynałem pracę jako urzędnik. Byłem szefem biura poselskiego i europoselskiego Andrzeja Dudy i sekretarzem Małopolskiego Stowarzyszenia Samorządowego. Przez wiele lat angażowałem się w różne inicjatywy społeczne, obywatelskie. Zajmowałem się też działalnością polityczną i samorządową, ostatnio jako radny Krakowa. Prowadziłem spotkania Klubu Debaty Politycznej. Organizowałem konferencje naukowe, seminaria, kampanie społeczne i akcje charytatywne. Będę robił więc to, czym zajmowałem się do tej pory, ale oczywiście w nieporównywalnie większej skali. Jest to dla mnie wyzwanie, ale nie mam obaw, że mnie coś przerośnie. Mam natomiast wielką satysfakcję, że teraz procentują moje doświadczenia.

- A może zaprocentowała znajomość z prezydentem Dudą. Jak zdobył Pan jego zaufanie?
- Prezydent wie, że może na mnie liczyć. Znamy się od 1985 roku. Poznaliśmy się wiele lat temu w harcerstwie. Współpracujemy ze sobą od pięciu lat. Prezydent nie otacza się ludźmi tylko ze względu na to, że ich zna. Samo zaufanie to też za mało. Trzeba jeszcze dobrze i skutecznie pracować. Znajomość kogoś przez lata pomaga natomiast ocenić, czy ktoś jest kompetentny.

- Prezydent i jego krakowscy współpracownicy będą dbali o interesy naszego miasta?
- Prezydent Duda jest prezydentem RP, a nie Krakowa, ale z pewnością będzie pamiętał o sprawach Krakowa i Małopolski, i zależy mu, żeby nie były one zaniedbywane jak w ostatnich latach.

- Kraków walczy o wprowadzenie zakazu palenia węglem w piecach. Posłowie PiS głosowali przeciwko ustawie w tej sprawie. Prezydent ją podpisze?
- Proszę na stanowisko prezydenta jeszcze poczekać. Ta ustawa na razie nie trafiła do kancelarii. Prezydent, tak jak przy okazji każdej decyzji, chce się dobrze przygotować. Zamierzam się spotkać z pełnomocnikiem prezydenta Krakowa, który zajmuje się ustawą antysmogową. Informacje, jakie uzyskam przekażę prezydentowi i będą one brane pod uwagę przy podjęciu decyzji.

- A kiedy prezydent przyjedzie do Krakowa to - tak jak przed wyborami - będzie się spotykał z mieszkańcami?
- Prezydent zapowiadał, że to będzie otwarta prezydentura i tu się nic nie zmienia. Nie zamierza zamykać się w pałacu. Nikt nie powinien być więc zaskoczony, jak kiedyś zobaczy prezydenta w centrum Krakowa na spacerze czy przy kawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski