Tomasz Lis w Salonie Polityki
Lis, który był wczoraj gościem Salonu Polityki, wyłuszczał swoje obawy co do przyszłości Polski po przyszłorocznych wyborach. - SLD przynajmniej na poziomie marketingowym próbował mamić społeczeństwo, że ma pomysł na Polskę - mówił. Przyznał jednak, że Leszek Miller był jedynie papierowym "kanclerzem", a prof. Belka nie jest tak dobrym fachowcem, na jakiego się kreował. Bolał Lis, że nie ma w kraju polityków, którzy mogliby pełnić rolę autentycznych i charyzmatycznych przywódców dla narodu. Utyskiwał, że rodzima klasa polityczna myśli wyłącznie kategoriami wyborczymi, nie starając się nawet zadać samej sobie pytania, co należy zrobić choćby dzień po wyborach?
Do "Jaszczurów" przyszło wielu młodych ludzi, którzy chcieliby stać się równie znanymi jak Lis dziennikarzami. Gość Salonu Polityki nie pozostawiał im jednak złudzeń. - Dziennikarstwo jest bardzo ciężkim kawałkiem chleba, poświęceniem, misją - argumentował.
Tomasz Lis oświadczył, że nie zamierza ubiegać się o prezydenturę w przyszłym roku, czym zmartwił sporą grupę osób.
(K.W.)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?