Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Probierz na ratunek Wisły

Redakcja
Trener Michał Probierz (z prawej) poprowadził wczoraj pierwsze zajęcia z piłkarzami Wisły Fot. Michał Klag
Trener Michał Probierz (z prawej) poprowadził wczoraj pierwsze zajęcia z piłkarzami Wisły Fot. Michał Klag
Właściciel Wisły Kraków Bogusław Cupiał nie zamierza spisać sezonu na straty. Nawet jeśli to oznacza rezygnację z planowanych oszczędności. Po tym jak zespół w dwóch rozegranych na wiosnę kolejkach stracił pięć punktów, pożegnano się z Kazimierzem Moskalem i powierzono misję ratowania wyników Michałowi Probierzowi.

Trener Michał Probierz (z prawej) poprowadził wczoraj pierwsze zajęcia z piłkarzami Wisły Fot. Michał Klag

PIŁKA NOŻNA. Od wczoraj mistrzowie Polski mają nowego szkoleniowca, już trzeciego w tym sezonie

- Uważamy, że ten trener przywróci nam nadzieję na osiągnięcie celów, które jeszcze zamierzamy osiągnąć. Wisła zawsze walczy do końca, nie rezygnujemy z walki o mistrzostwo - oświadczył prezes Bogdan Basałaj. - Chciałem bardzo podziękować Kazimierzowi Moskalowi za włożone serce i pracę. Były momenty jasne, kiedy awansowaliśmy do następnej rundy Ligi Europy. To nie zostanie zapomniane. Solą piłki są jednak wyniki w lidze. Klub dotychczas ma na koncie pięć porażek u siebie - przypomniał.

Działacze Wisły twierdzą, że rozmowy z Probierzem rozpoczęli dopiero na początku tygodnia. Czarę goryczy miała przelać porażka z Koroną. - Rozważaliśmy kilka kandydatur. Żaden z tych trenerów nie był jednak z zagranicy. Michał Probierz był na czele naszej listy - wyjawił dyrektor sportowy Stan Valckx.

40-letni szkoleniowiec w tym sezonie jest człowiekiem od zadań specjalnych. Dla niego ostatni rok był równie burzliwy, co dla Wisły. Jeszcze w lipcu prowadził zespół Jagiellonii Białystok. Zwolniono go po trzech latach pracy z powodu kompromitującego odpadnięcia z europejskich pucharów z Irtyszem Pawłodar. Następnie zakotwiczył w ŁKS, gdzie sytuacja wymagała szybkiej interwencji. Probierzowi udało się wprawdzie ogarnąć panujący tam bałagan, ale po dwóch miesiącach opuścił Łódź. Niespodziewanie przyjął propozycję Arisu Saloniki. Odniósł nawet imponujące zwycięstwo nad Panathinaikosem, ale problemów do rozwiązania było w Grecji aż nadto. Nie wszystkim podobało się, że Probierz odsunął od składu największe gwiazdy i zaprowadził rządy twardej ręki. Wyniki się pogarszały, sytuacja finansowa klubu też. Na początku stycznia Probierz rozwiązał umowę.

Działacze Wisły nie chcieli zdradzić, czy w kontrakcie z Probierzem zapisano, że zespół musi zająć miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. - Możemy przekazać, że kontrakt został podpisany na półtora roku z opcją przedłużenia - mówi prezes Basałaj.

- Chciałbym podziękować właścicielowi i działaczom za zaufanie. Najważniejsze, by stworzyć tu bardzo dobry zespół. Chcę by tu była krakowska twierdza, by padały takie rekordy jak kiedyś, gdy Wisła latami tutaj nie przegrywała - deklarował nowy szkoleniowiec.

Asystentem Probierza zostanie Bartłomiej Zalewski, z którym współpracował on w ŁKS i Arisie. Wcześniej Zalewski pracował w Cracovii, jako trener przygotowania fizycznego. Reszta wiślackiego sztabu ma na razie pozostać bez zmian. Sam Kazimierz Moskal przez kilka tygodni odpocznie od piłki, ale potem może liczyć na jakieś stanowisko przy Reymonta. - Ma zawsze miejsce w naszym klubie - zadeklarował Basałaj.

Czy nowy trener nie obawia się, że stawiane przed nim wymagania są już nieco oderwane od rzeczywistości? Działacze Wisły wciąż mówią o walce o mistrzostwo. Tymczasem nawet walka o europejskie puchary może się okazać karkołomna. - Bardzo trudno będzie w tym sezonie zdobyć tytuł - przyznał Probierz. - Zrobimy jednak wszystko, by wygrać jak najwięcej spotkań, by na koniec sezonu być jak najwyżej. Ja nie jestem człowiekiem, który przychodzi gdzieś i się obawia. Najtrudniejsze wyzwanie w mojej karierze to było odrabianie minus 10 punktów z Jagiellonią. Ale to zupełnie inna marka. W Wiśle się zdobywa mistrza, to jest klub, który musi być u góry tabeli. Wisła jest największym klubem w Polsce.
Szkoleniowiec zapewnia, że już teraz ma swoją wizję "Białej Gwiazdy". - Będąc w Grecji, na bieżąco śledziłem polską ligę. Dlatego zdaję sobie sprawę, co trzeba poprawić. Mam nadzieję, że uda się to już począwszy od meczu z Lechią - mówi.

Probierza przymierzano do pracy w Lechu Poznań. - Tajemnicą poliszynela było, że Michał prowadził rozmowy w Poznaniu - zaznacza Andrzej Iwan, ekspert piłkarski. - Może Wisła okazała się konkretniejsza? Może czekano z decyzją na wynik meczu z Koroną? Probierz był już wcześniej na celowniku Wisły, ale ostatecznie pod Wawel nie trafił.

Rzeczywiście, gdy chwiała się pozycja Roberta Maaskanta, nawet niektórzy piłkarze Wisły obstawiali, że obejmie ich właśnie Probierz. Wówczas szybszy od Wisły był jednak Aris.

Iwan uważa, że Moskala zwolniono zbyt pochopnie: - Jestem lekko zdziwiony tą decyzją. Drużyna Moskala zrobiła spory postęp w stosunku do Wisły Maaskanta. W wielu meczach zespół pokazał, że ma potencjał. Moskal powinien dostać szansę poprowadzenia drużyny do końca sezonu. Jednak w Wiśle trener jest "skazany" na odnoszenie sukcesów.

Obstawiano, że Moskal zostanie, mimo słabszych wyników, by nie obciążać budżetu. Do końca rozgrywek pensję pobiera przecież jeszcze Maaskant. Mówi się też, że po sezonie Wisłę miał objąć Franciszek Smuda. Przyjście Probierza trochę komplikuje ten scenariusz. - To były tylko plotki - zastrzega Valckx.

- W każdej plotce jest trochę prawdy. Nadal żadnego scenariusza nie można wykluczyć - uśmiecha się Iwan.

Justyna Krupa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski