Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problemy wokół działki. Sąsiad boi się pożaru stolarni i szczurów zamieszkałych w śmieciach

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Józef Cichoń, mieszkaniec gminy Liszki oczekuje uprzątnięcia działki komunalnej w Kaszowie
Józef Cichoń, mieszkaniec gminy Liszki oczekuje uprzątnięcia działki komunalnej w Kaszowie Fot. Barbara Ciryt
Mieszkaniec gminy Liszki Józef Cichoń, żali się na urzędników z gminy Liszki, że nie dbają o działkę gminną w Kaszowie, z którą sąsiaduje jego posesja. Jak mówi w Urzędzie Gminy Liszki wnioskował o uporządkowanie terenu wiele razy. Chodził osobiście, rozmawiał z pracownikami, wysyłał pisma. Jednak interwencje nie przyniosły skutków oczekiwanych przez Józefa Cichonia.

- Kłopotów z tą gminną działką mam sporo. Wczesną wiosną obawiałem się pożarów, tym bardziej, że wszędzie dookoła paliły się trawy. Na tej działce gminnej było moc suchej trawy. Gdyby to zaczęło płonąc, to przeniesienie się ognia na moja działkę, gdzie stoi hala stolarni - budynek, który ma 800 metrów kwadratowych powierzchni spowodowałoby ogromne straty - mówi Józef Cichoń, który w Kaszo-wie ma firmę na swojej posesji, a mieszka w Minikowie w innej części gminy.

Zaznacza, że wyjeżdżając do Mnikowa do domu wciąż obawiał się o swoją nieruchomość w Kaszowie.

Teraz teren gminny jest podtopiony, wśród gęstych drzew i krzewów, wyrosła bujna roślinność. Interweniujący mieszkaniec zwraca uwagę, że powoje i krzewy jeżyn wiją się po jego płocie. - Wchodzą między siatkę, niszczą ją, a ja porządkuje to za gminę. Wcinam chaszcze przy płocie, czyszczę siatkę - mówi.

Cichoń pokazuje też góry gałęzi, które pozostały po wycince drzew na gminnej działce. - Dziwię się, że nie zostało to zagospodarowane, oddane, ale są nie tylko gałęzie - leży także drzewo pocięte w kawałki - pokazuje interweniujący mężczyzna.

Między drzewami na tej działce miejsce na posiedzenia przy trunkach zrobili sobie smakosze tanich alkoholi. Pozostawiają po sobie śmieci, głównie butelki. Przez ten teren przechodzą dzieci, które przez zagajnik skracają sobie dojście do szkoły. One również czasem śmiecą. Są po nich pozostałości kanapek, rozkładające się owoce w reklamówkach, butelki po sokach, puszki, papierki.

- W tych porzuconych resztkach jedzenia zaległy się szczury. Przechodzą na moje podwórko, a ja a wciąż kupuje trutkę i walczę z nimi - ubolewa Cichoń.

Wójt gminy Liszki Paweł Miś zaznacza, ze tego typu komunalnych działek, które może i nie są wykoszone na bieżąco jest bardzo dużo i to nie tylko w jego gminie.

- Przez ten teren prowadzi ścieżka od przystanku, przy drodze głównej. Codziennie chodzą nią uczniowie do pobliskiej szkoły. Być może zaśmiecają teren, ale musimy się liczyć z tym, że dzieci czasem coś wyrzucą - mówi Paweł Miś, wójt gminy Liszki.

Szef gminy zapewnia, że wyśle pracowników, żeby uprzątnęli teren. - Pracownicy sprawdzą jak sytuacja wygląda. Czy obecnie przy tak nasiąkniętym wodą terenie da się go uporządkować. Oczywiście obecnie nie ma mowy o wysłaniu koparki i porządkowaniu z użyciem sprzętu, bo to bardzo podmokły teren, szczególnie teraz po ulewach i podtopieniach - dodaje wójt.

FLESZ: Rolnicy mają dość. “Stop syfowi z zagranicy”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski