Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problemy z „murarzami”

Bartosz Karcz
Wiślakom wyraźnie brakuje skuteczności w meczach u siebie
Wiślakom wyraźnie brakuje skuteczności w meczach u siebie WOJCIECH MATUSIK
Piłka nożna. Wisła nie potrafi wygrywać z rywalami, którzy bronią się całym zespołem

W trzech ostatnich meczach u siebie Wisła nie była w stanie strzelić nawet jednej bramki. Wszystkie te spotkania były do siebie bliźniaczo podobne. „Biała Gwiazda” miała dużą przewagę, stwarzała sobie sytuacje, ale nie potrafiła ich wykorzystać. To pewna prawidłowość, że wiślacy nie potrafią grać skutecznie z drużynami, które na swojej połowie parkują przysłowiowy autobus, a tak zrobiły kolejno: Korona Kielce, Termalica Bruk-Bet Nieciecza i Ruch Chorzów. Podopieczni trenera Kazimierza Moskala wygrywali natomiast u siebie z Lechem Poznań i Śląskiem Wrocław, które w Krakowie poszły z Wisłą na wymianę ciosów. Trzy gole „Biała Gwiazda” strzeliła również w zremisowanym meczu z Lechią Gdańsk, która również grała otwarty futbol.

Sytuacja, w której przeciwnicy murują dostęp do swojej bramki przy ul. Reymonta nie jest nowa. Często stykał się z nią były gracz Wisły Maciej Żurawski. Zapytaliśmy zatem „Żurawia”, jaką receptę widzi na problem swoich następców.

- Pamiętam wiele takich meczów, kiedy drużyny przyjeżdżały do Krakowa i kurczowo się broniły - mówi Maciej Żurawski. - Rzadko kiedy graliśmy z kontry, znacznie częściej atakiem pozycyjnym. Jedyną receptą na coś takiego, jest bramka. Jeśli uda się ją strzelić, przeciwnik musi się otworzyć i wtedy jest już o wiele łatwiej. Jeśli popatrzeć na to, jak gra obecna Wisła, to nie można powiedzieć, że nie stwarza sobie okazji na strzelenie bramek. Jestem pewien, że ocena ostatnich spotkań w Krakowie byłaby zupełnie inna, gdyby choć jedna z tych okazji została wykorzystana.

Problem w tym, że wiślacy mają kłopoty właśnie ze skutecznością. Nawet jeśli wypracują sobie dobrą okazję do strzelenia gola, to zawodzą pod bramką przeciwników. Żurawski uważą, że w takiej sytuacji pozostaje tylko ciężka praca.

- Cały czas trzeba pracować nad skutecznością - tłumaczy. - Potrzeba trochę chłodnej głowy w sytuacjach podbramkowych. Potrzeba również trochę szczęścia. Weźmy choćby mecz z Koroną, w którym Wisłą miała mnóstwo sytuacji, a piłka trafiała m.in. w poprzeczkę. Po takich meczach pozostaje oczywiście trochę negatywny obraz, ale powtórzę jeszcze raz - on byłby zupełnie inny, gdyby choć jedną sytuację udało się wykorzystać, a do tego brakowało niewiele. Z Ruchem też sytuacje były, może nie tak dużo, ale jednak.

Były napastnik Wisły uważa, że to czego jej w tym momencie najbardziej brakuje obok skuteczności, to regularności. - Ta drużyna w jednym meczu potrafi zachwycić, by w następnym zmagać się z samą sobą - mówi Żurawski. - Mimo wszystko uważam, że to jest akurat zwykły zbieg okoliczności, że te trzy ostatnie mecze zakończyły się remisami 0:0. Oczywiście Wiśle na pewno lepiej gra się z drużynami, które prowadzą otwarty futbol, ale nawet z rywalami, którzy murują dostęp do bramki, stwarza sobie sytuacje. Jeśli uda się poprawić skuteczność, to przyjdą i zwycięstwa i wspomniana regularność.

Teraz przed wiślakami dwa mecze wyjazdowe - z Zagłębiem Lubin i Górnikiem Zabrze. To może być dla krakowian pozytyw, bo te zespoły raczej na swoim terenie nie będą kurczowo się broniły.

- To jest dobre pytanie, jak oni zagrają przeciwko Wiśle, bo też obserwują „Białą Gwiazdę” - zastanawia się Żurawski.

- Oczywiście Zagłębie i Górnik też potrzebują punktów, ale trenerzy analizują i widzą, z jaką grą Wisła sobie radzi dobrze, a z jaką gorzej. Nie można zatem wykluczyć również takiej sytuacji, że rywale oddadzą pole Wiśle, żeby samemu skontrować. Mimo wszystko uważam, że Wisła ma większy potencjał i przy dobrym dniu powinna z tymi rywalami sobie poradzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski