Próbowali zablokować protest studentów na Rynku w Krakowie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Krakowska demonstracja rozpoczęła się punktualnie o godz. 18, ale nie dokładnie w miejscu, gdzie była zaplanowana. Na schodach u stóp Wieży Ratuszowej pojawiła się grupa kilku osób z transparentem "Czy nie widzisz, jak kradną twoją wolność?". Przy użyciu megafonu sympatycy skrajnej prawicy skandowali m.in. hasła antyeuropejskie. Za pomocą głośnych krzyków i włączonej syreny starali się zagłuszyć coraz liczniejszą demonstrację studentów.

Autor: Piotr Drabik

Na miejscu musiała interweniować policja. Funkcjonariusze szczelnie otoczyli skromną grupkę kontrmanifestantów. Kilka metrów dalej swój protest starali się rozpocząć organizatorzy protestu studentów, który we środę odbył się również w innych miastach Polski. "Każdy inny, wszyscy równi", "Świeckie państwo", "Jesteśmy głosem pokolenia, które ma coś do powiedzenia" - to tylko niektóre hasła, które znalazły się na transparentach uczestników pikiety.

- Jestem tutaj, bo nie zgadzam się na przemoc w przestrzeni publicznej i podejście władz do instytucji państwowych m.in. Trybunału Konstytucyjnego - podkreśliła Grażyna Malinowska. Studentka dodała, że środowy protest nie jest przeciwko rządowi, ani nie jest związany z żadną partią polityczną. Mimo to podczas demonstracji nie zabrakło haseł dotyczących obecnej sytuacji w kraju.

- Nie chcę żyć w kraju, którym rządzi starszy kawaler (Jarosław Kaczyński - przyp. red.). Dziwię się, że studenci protestują dopiero po roku od wybuchu afery z Trybunałem Konstytucyjnym. Szkoda, że tutaj jest nas tak mało - mówiła nam Agnieszka Burkot, studentka matematyki. Na facebooku udział w środowym proteście deklarowało 1,5 tys. osób.

Do uczestników demonstracji przemawiał m.in. prof. Jerzy Vetulaniego. - Studenci zawsze są grupą, która chętnie wyraża swoje poglądy. Myślę, że to dopiero początek sprzeciwu młodych, a jak pokazały protesty przeciwko umowie ACTA oni potrafią się zorganizować - dodał prof. Vetulani.