Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Próbują czegoś nowego

Redakcja
Jałowiec Stryszawa, wicemistrz wadowickiej klasy okręgowej, uchodzi za jednego z faworytów rozpoczynających się wkrótce rozgrywek. Tymczasem podopieczni Bogusława Jamroza w jednym ze sparingów polegli ze słabą Skawą Wadowice (2-4).

Piotr Bachorczyk jest jedną z wiodących postaci Jałowca. Fot. Jerzy Zaborski

V LIGA WADOWICE. Wpadka Jałowca Stryszawa w sparingu z będącą w przebudowie Skawą Wadowice (2-4)

Na początku okresu sparingowego stryszawianie pokonali czwartoligowego Garbarza Zembrzyce 5-4, potem polegli z Babią Górą Sucha Beskidzka 1-4, ze Skawą Wadowice 2-4, a spotkanie z Koszarawą Żywiec zostało odwołane. - Nie przywiązuję uwagi do wyników sparingów. Staramy się spokojnie pracować, wdrażając nowe elementy gry - zdradza Bogusław Jamróz, trener Jałowca. - Wpajam swoim chłopcom ofensywny styl. Uczymy się gry na szybkości, tak by przyjęcie piłki było płynne. Może nie zawsze wszystko wychodzi tak, jakbyśmy to sobie zaplanowali. Jednak trzeba się stale uczyć. Kto stoi w miejscu, ten się cofa - podkreśla szkoleniowiec.

To dlatego porażki w sparingach traktuje jako wypadki przy pracy. - W meczu przeciwko Skawie zawiodła skuteczność - przyznaje trener Jamróz. - Owszem, straciliśmy cztery gole, ale równie dobrze mogliśmy strzelić ich dziesięć. Z kolei rywale, nastawieni na głęboką defensywę, żeby nie powiedzieć nawet o murowaniu bramki, mieli w całym meczu pięć okazji, z czego wykorzystali aż cztery. Bramki dla Skawy były bardziej wynikiem naszych błędów niż przemyślanych akcji jej piłkarzy.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w Stryszawie pojawili się tylko żywczanin Bartosz Sala i stoper Arkadiusz Bach z Makowa Podhalańskiego. Trener Jamróz postarał się o wzmocnienie defensywy, bo - jak sam przyznaje - nie zamierza już występować na boisku. Gdyby już miał wspomóc kolegów, to w naprawdę krótkich chwilach, decydując się na grę przez kwadrans, góra 30 minut. - Spokojnie wprowadzamy młodzież, by zdobywała seniorskie szlify - podkreśla szkoleniowiec. - W tej grupie mam trzech 18-latków, których widzę w tym sezonie w pierwszym składzie. Nie tracę jednak z widoku szesnasto- i siedemnastolatków. Oni na razie poznają seniorski futbol, zaliczając końcówki. Tym młodzieńcom potrzeba nie tylko poznania seniorskich zachowań, ale także muszą nabrać ciała, żeby przeciwnicy ich nie rozbijali.

Ostatnim sprawdzianem dla stryszawian miała być konfrontacja z Astrą Spytkowice, a potem był jeszcze Puchar Polski, a potem już liga.

Jerzy Zaborski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski