Chodzi o zdarzenie z grudnia 2006 r., kiedy to okradzione zostały pomieszczenia likwidowanych Krakowskich Zakładów Kamienia Budowlanego w Krzeszowicach. Policja ujęła wówczas trzech zbieraczy złomu. Sprawcom zarzucono włamanie, a przy takiej kwalifikacji czynu, wartość zabranych przedmiotów nie ma znaczenia.
Proces toczył się więc o złotówkę, bo na tyle oszacowano wartość rurki, gilotyny, metalowych prętów i skrzynki, które sprawcy zabrali krzeszowickim zakładom. Sąd rejonowy już trzykrotnie wydawał wyrok, bo dwa razy sprawa w wyniku apelacji prokuratora bądź obrońcy wracała do ponownego rozpoznania. Pierwsze postanowienie sądu rejonowego zapadło w styczniu 2008 r. Sędzia umorzył sprawę ze względu na znikomy stopień społecznej szkodliwości czynu.
Wczorajszy wyrok nie jest prawomocny. Jeszcze nie wiadomo, czy prokuratura będzie się odwoływać. Na razie złożyła wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku.
Do tej pory na proces wydano już prawie 5 tys. zł. Opinie kosztowały ponad tysiąc złotych. Do tego dochodzą zapytania o karalność (450 zł), ryczałty za doręczenia pism (40 zł) i konwój jednego z oskarżonych na dwie rozprawy (40 zł). Koszt obrońcy z urzędu przed sądem w pierwszej instancji i drugiej to bez mała 3 tys. zł.
(STRZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
