– Nie podoba mi się to, że moje nazwisko pojawia się, m.in. w artykułach prasowych w kontekście, kiedy mowa jest, m.in. o kolesiostwie, niekompetentnych i bezsensownych pracownikach – mówił przed sądem Marcin Kandefer, z zarządu Krakowskiego Holdingu Komunalnego (KHK).
Autor: Marcin Banasik
Wczoraj odbyła się pierwsza rozprawa o ochronę dóbr osobistych. Pozew przeciwko Łukaszowi Gibale, szefowi Stowarzyszenia Logiczna Alternatywa złożył Marcin Kandefer.
Gibała, były kandydat na prezydenta Krakowa był inicjatorem akcji zbierania podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.
Podczas reklamowanie tej inicjatywy w mediach pojawiały się wypowiedzi Gibały. Według niego Kandefer został zatrudniony w KHK mimo tego, że nie miał do tego odpowiednich kwalifikacji.
W filmie puszczonym w internecie pojawiło się zdjęcie Kandefera, pod którym można było przeczytać “Członek zarządu Krakowskiego Holdingu Komunalnego. Żeby mógł dostać pracę, trzeba było zmienić regulamin spółki, bo miał nieodpowiednie wykształcenie”
Więcej w jutrzejszym "Dzienniku Polskim"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?