Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces za podpalenie kukły o. Rydzyka. Służby w pełnej gotowości

Małgorzata Oberlan
Dziś przed sądem zeznawali świadkowie
Dziś przed sądem zeznawali świadkowie Grzegorz Olkowski
Rycerz Niepokalanej Sławomir D. chciał spalić kukłę o. Rydzyka przed Radiem Maryja. Teraz odpowiada przed sądem za nieostrożne obchodzenie się z materiałami łatwopalnymi. Dziś zeznawali policjanci i strażacy.

28 maja ubiegłego roku 49-letni Sławomir D. z Tomaszewa Mazowieckiego przyjechał z kompanem do Torunia, by zamanifestować pod siedzibą Radia Maryja swój sprzeciw wobec "totalitarnego państwa bezprawia". Zabrał ze sobą kukłę o. Tadeusza Rydzyka. Manifestację zgłosił do Urzędu Miasta Torunia. Uprzedził też, że będzie chciał spalić kukłę. Ze sobą miał wiadro z 16 kg piasku, gaśnicę proszkową i koc. Sama kukła miała 1,5 metra wysokości i ubrana była w garnitur. Do wykonanej z butelek głowy przylepioną miała papierową podobiznę dyrektora Radia Maryja.

Co kierowało Sławomirem D.? - Jestem skrajnym prawicowcem, członkiem ultraprawicowej Konfederacji Rodziców. A także - rycerzem Niepokalanej, dla którego autorytetem moralnym jest ojciec Maksymilian Maria Kolbe. Dla mnie ojciec Tadeusz Rydzyk, podobnie zresztą jak Jarosław Kaczyński, to skrajne lewactwo. W maju ubiegłego roku chciałem dać wyraz swoim poglądom - tłumaczył "Nowościom".

Zobacz także: Manifestacja KOD w obronie sądów

Kukły mężczyzna ostatecznie nie spalił, bo interweniowali strażacy i policjanci. Proces 49-latka, obwinionego o nieostrożne obchodzenie się z materiałami łatwopalnymi, toczy się przed Sądem Rejonowym w Toruniu, w XII Wydziale Karnym, tzw. wykroczeniowym. Dziś zeznawali policjanci i strażacy, zabezpieczający demonstrację.

Jak się okazuje, 28 maja 2017 roku służby w Toruniu były w pełnej gotowości.
- Z dokumentów wynikało, że jednym z elementów zdarzenia ma być podpalenie kukły dyrektora rozgłośni Radio Maryja. Tego dnia pełniłem służbę nieetatowego oficera operacyjnego. Dostałem polecenie udania się na godz. 11.00 do komendy miejskiej PSP, gdzie w związku z tym wydarzeniem odbyliśmy wspólną odprawę - zeznawał jeden z policjantów, który następnie udał się na ul. Żwirki i Wigury, by sprawdzić, czy strażacy są przygotowani do działań przed siedzibą radia. Zlustrował zastęp gaśniczy, porozumiał się z dowódcą.

A przygotowani byli dobrze wszyscy: i strażacy, i policjanci. Koordynatorem zabezpieczenia manifestacji z ramienia magistratu był Andrzej Rabuszak z Wydziału Ochrony Ludności, emerytowany policjant, spec od zabezpieczania imprez masowych. To on, jak zeznali dziś świadkowie, dał sygnał do przerwania demonstracji.

- Przemówienie Sławomira D. pod rozgłośnią trwało około 1,5 godziny. Zauważyliśmy, że obwiniony udał się do samochodu. Wracając niósł zapałki i jakąś substancję w naczyniu. Polał nią kukłę i trzymał w ręku zapałki. Wyglądał jak przygotowany do podpalenia - zeznawał dziś strażak. - Jeden z ratowników przekazał mi, że substancja ta zapachem przypomina rozpuszczalnik. (...) Pan Rabuszak z UMT przerwał wtedy zgromadzenie i uznał, że od tego momentu jest ono nielegalne.

Zobacz również: Polska to raj dla pracowników. Mniej niż milion bezrobotnych

Później strażacy polali kukłę wodą, a policjanci - uprzednio legitymujący Sławomira D. - zabrali się za swoje czynności. Zdaniem obwinionego, toruńscy funkcjonariusze obwiniając go o nieostrożne obchodzenie się z materiałami łatwopalnymi, represjonują go i próbują zastraszyć. Rycerz Niepokalanej wyjaśniał już, że ma doświadczenie w paleniu kukieł (spalił np. kukłę Jarosława Kaczyńskiego 16 listopada 2016 r. w stolicy) i do akcji w Toruniu był przygotowany. Nikomu nie zagrażał, miał środki gaśnicze.

Teraz Sławomirowi D. grozi areszt, grzywna lub nagana. Zdecydowanie surowszej kary chciała dla niego posłanka Anna Sobecka (PiS), która oczekiwała, że do sprawy włączy się prokuratura. Skierowała nawet apel do prokuratury, domagając się oskarżenia mężczyzny np. o groźby karalne wobec o. Rydzyka. List do szefa toruńskiej prokuratury Artura Krausego zamieściła w internecie, a kopię wysłała m.in. do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Presja jednak nic nie dała. Toruńska prokuratura uznała, że włączać się do sprawy nie musi.

Kolejna rozprawa procesu odbędzie się 16 sierpnia. Zeznawać ma m.in. Andrzej Rabuszak.

Zobacz także:

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Proces za podpalenie kukły o. Rydzyka. Służby w pełnej gotowości - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski