Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Majchrowski wykłada mniej, ale UJ płaci bez zmian

Agnieszka Maj, (GEG)
Prof. Jacek Majchrowski jest najlepiej zarabiającym prezydentem w Polsce
Prof. Jacek Majchrowski jest najlepiej zarabiającym prezydentem w Polsce FOT. ANNA KACZMARZ
Kontrowersje. Prezydent Krakowa ma doskonałe warunki pracy. Władze uniwersytetu obniżyły mu roczny limit zajęć o jedną trzecią. Mimo to wciąż brakuje mu czasu dla studentów. Za 8 tysięcy złotych miesięcznie.

Prezydent Jacek Majchrowski jako jedyny spośród rządzących dużymi miastami w Polsce pracuje na trzech etatach. Oprócz zarządzania Krakowem, wykłada na dwóch uczelniach: Uniwersytecie Jagiellońskim i Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, której był współzałożycielem.

Większość prezydentów, m.in. Rafał Dutkiewicz z Wrocławia czy Paweł Adamowicz z Gdańska – obaj są byłymi pracownikami naukowymi – nie ma żadnej pracy poza urzędem. Na stołecznym uniwersytecie dorabia tylko prezydent Warszawy Hanna Gron­kiewicz-Waltz. Ale to jedyny jej dodatkowy etat.

We wczorajszym „Dzienniku Polskim” napisaliśmy, jakim wykładowcą jest prezydent Maj­chrow­ski. Nie przychodzi na konsultacje, opuszcza wykłady albo je skraca. Nie informuje o swojej nieobecności studentów i nie odrabia zajęć.

Władz uczelni to jednak nie razi. Wręcz przeciwnie. Odciążyły prof. Majchrowskiego od obowiązków, obniżając mu roczny limit zajęć ze 180 do 120 godzin, co jest ustawowym minimum. W ślad za tym nie poszło jednak zmniejszenie pensji.

Rzecznik Uniwersytetu Jagiellońskiego Adrian Ochalik podkreśla jednak, że ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym nie nakazuje zmniejszenia pensji wraz z obniżeniem rocznego limitu zajęć. Dlatego prezydent Maj­chrowski na UJ nadal zarabia 95 tys. zł brutto rocznie, czyli prawie 8 tys. zł miesięcznie. A według portalu wynagrodzenia.pl średnia pensja profesorska wynosi w Polsce 5 tys. 727 zł.

Zdaniem prof. Antoniego Kamińskiego, byłego szefa Transparency International, prezydenci nie powinni pracować w innym miejscu niż magistrat. – Wykładając jednocześnie na uczelni nie są w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków, a to nie jest etyczne w stosunku do studentów – zwraca uwagę prof. Antoni Kamiński.

Podobnego zdania jest Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego. – Nie wyobrażam sobie, abym mógł pracować jeszcze na dwóch dodatkowych etatach. To nie do pogodzenia – mówi Marek Sowa.

Prezydent Krakowa bije rekordy w liczbie miejsc pracy i zarobkach

Liczne płatne zajęcia prof. Jacka Majchrowskiego rodzą pytanie, gdzie prezydent dorabia – w magistracie czy na uczelniach.

Fakt, że Uniwersytet Jagielloński zatrudnia prezydenta Krakowa na tak dobrych warunkach – wysoka pensja i minimalna liczba zajęć – może rodzić podejrzenia. Tak przynajmniej uważa prof. Antoni Kamiński, były szef polskiego oddziału Tran­sparency International.

– Dla mnie to forma korupcji politycznej, czyli kupowania sobie przychylności władz miasta – mówi prof. Kamiński.

Ale władze uniwersytetu nazywają te zarzuty krzywdzącymi i niesprawiedliwymi. – Profesor Jacek Majchrowski jest zatrudniony na UJ nieprzerwanie od ponad 40 lat. Gmina Kraków nie może przekazywać pieniędzy na uniwersytet, to byłoby niezgodne z przepisami. Uniwersytet jest publiczną szkołą wyższą, finansowaną przez ministerstwo – tłumaczy rzecznik UJ Adrian Ochalik.

Według prof. Kamińskiego, Jacek Majchrowski mógłby wykładać na uczelni, ale dopiero wtedy, gdy przestanie być prezydentem Krakowa.

– Tak dzieje się w państwach zachodnich. Uczelnie zatrudniają byłych samorządowców, ponieważ chcą skorzystać z ich wiedzy i doświadczenia. Wtedy to ma sens – zwraca uwagę prof. Kamiński.

Poseł Jarosław Gowin (Polska Razem), który był jednym z założycieli krakowskiej Wyższej Szkoły Europejskiej, nie widzi jednak nic złego w tym, że prezydent Majchrowski prowadzi zajęcia na uniwersytecie. – Bardzo ważne jest jednak to, aby to robił we właściwy sposób, czyli przykładał się do pracy. Jeśli prezydent zaniedbuje studentów, to daje młodym ludziom jak najgorszą lekcję odpowiedzialności – mówi Jarosław Gowin.

Lider Polski Razem uważa, że gdyby Jacek Majchrowski opuszczał zajęcia także na prywatnej uczelni, to studenci powinni domagać się od niego zwrotu pieniędzy. Dodaje też, że w WSE pracowali kilka lat temu samorządowcy, m.in. prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.

– Nie miał jednak całego etatu i wywiązywał się ze swoich obowiązków – zapewnia Gowin.

Krzysztof Szczerski, poseł PiS, który także wykłada na UJ, uważa, że godzenie pracy wykładowcy na pełnym etacie i prezydenta dużego miasta jest niemożliwe. – Kiedy byłem wiceministrem spraw zagranicznych, wziąłem na uczelni urlop – tłumaczy.

Marek Lasota, szef krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, a równocześnie pracownik naukowy Akademii Ignatianum w Krakowie, przyznaje, że łączenie kilku funkcji zmusza czasem do dokonywania wyborów. – Jeżeli brakuje czasu, to na przykład z seminarzystami można się kontaktować przez internet. Ale wykłady to świętość – twierdzi. I podkreśla, że uczelnia skrupulatnie rozlicza go z wykładów i każdy, który się nie odbył, musi być odrobiony.

Radny małopolskiego sejmiku Grzegorz Gon­dek z SLD broni jednak prezydenta. – Profesor Maj­chrow­ski od dawna godzi obowiązki prezydenta z pracą na uczelni. Sam umawiałem się z nim kilka razy na dyżurze i widziałem kolejki studentów – opowiada radny SLD.

Dorabianie przez prezydenta Krakowa na dwóch uczelniach od dawna wywołuje kontrowersje. Ponieważ Jacek Majchrow­ski otrzymuje jako wykładowca w sumie 280 tys. zł rocznie (w tym 95 tys. zł z UJ), a jako prezydent miasta tylko 158 tys. zł, radni zastanawiali się, gdzie w rzeczywistości prezydent dorabia: w urzędzie czy też na uczelniach.

– Z oświadczenia majątkowego prezydenta wynika, że zarządzanie miastem to jego dodatkowe hobby, a głównie zajmuje się wykładaniem – mówił już w maju 2012 r. Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w Radzie Miasta Krakowa. I dodawał, że prezydentowi „już nawet nie chce się chcieć”, ponieważ pensja w Urzędzie Miasta jest dla niego zbyt niska.

ZAROBKI PREZYDENTÓW
Jacek Majchrowski jest najlepiej zarabiającym prezydentem w Polsce – wynika z tegorocznego rankingu „Rzeczpospolitej”. W 2013 r. dochody prezydenta Krakowa wyniosły 438 tys. zł, z czego ok. 160 tys. zł zarobił w magistracie, 95 tys. zł wykładając na UJ i 185 tys. zł – na Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzew­skiego.

Na drugim miejscu w rankingu najlepiej zarabiających włodarzy miast znajduje się Tadeusz Truskolaski rządzący Białymstokiem. Jako samorządowiec zarobił 158 tys. zł, do tego dochodzi jeszcze 106 tys. zł honorarium za wykłady na białostockiej uczelni.

Na trzecim miejscu jest Hanna Gronkie­wicz-Waltz, z łącznymi zarobkami w wysokości 262 tys. zł, z czego tylko 160 tys. to pensja urzędnicza. Około 74 tys. zł otrzymała za wykłady na Uniwersytecie Warszawskim.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski