Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator bez immunitetu

STRZ
Jak już informowaliśmy, w grudniu ubiegłego roku tuż przed nominacją prok. Wacława Wiechniaka na szefa krakowskiej Prokuratury Okręgowej, pojawiła się plotka, że przyjął on kiedyś 10 tys. łapówki od właściciela zakładu mięsnego w Myślenicach za załatwienie jakiejś sprawy. Miał o tym mówić kolega Wacława Wiechniaka - prok. Włodzimierz Kalemba. Informacja o rzekomej łapówce dotarła do prokuratury apelacyjnej, a potem do prokuratury krajowej, która sprawę przekazała do katowickiej prokuratury. W postępowaniu przesłuchano wszystkich świadków, którzy mogli mieć jakąś wiedzę na temat sprawy. Przedsiębiorca składając zeznania mówił, że zna Wacława Wiechniaka, ale zaprzeczył, by wręczył mu łapówkę i by prokurator żądał pieniędzy za załatwienie jakiejś sprawy. Prokuratura analizowała też niektóre toczące się w Krakowie postępowania. Nie doprowadziło to jednak do zebrania wystarczających dowodów wskazujących, że Wacław Wiechniak przyjmował łapówki. Postępowanie umorzono z uwagi na brak dostatecznych danych uzasadniających popełnienie przestępstwa.

Zwlekał z zawiadomieniem przełożonych

Krakowski prokurator, który miał zbyt późno poinformować przełożonych o rzekomym przyjęciu łapówki przez swojego kolegę - stracił immunitet. Gliwicka prokuratura zamierza mu teraz postawić zarzut niedopełnienia obowiązków.

Na tym sprawa się jednak nie skończyła. Prokuratura katowicka ujawniła w śledztwie "inne przestępstwa" i materiał przekazała gliwickiej prokuraturze. Ta z kolei wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązku przez funkcjonariusza państwowego. Chodziło o Włodzimierza Kalembę, który choć od dawna miał informacje na temat rzekomego skorumpowania prok. Wiechniaka, nie poinformował on w odpowiednim czasie organów ścigania.
- Gdyby sprawą łapówki wcześniej zajęła się prokuratura, śledztwo mogło mieć inny finał. Upływ czasu spowodował, że większość świadków zasłaniała się niepamięcią i_sprawę trzeba było umorzyć -usłyszeliśmy._
Przypomnijmy, że Wacław Wiechniak złożył rezygnację pod koniec stycznia wówczas, gdy stanowisko prokuratora apelacyjnego w Krakowie przyjął Józef Giemza. Nowy szef prokuratury apelacyjnej nie widział możliwości współpracy z prok. Wiechniakiem, choć ten tłumaczył, że powodem dymisji są problemy osobiste. (STRZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski