Tym niedoszłym wspólnikiem jest właściciel firmy Maxdom Development. Adam G. miał od niego wyłudzić 170 tysięcy złotych - to zarzuca mu prokuratura.
Pieniądze miały być przeznaczone na rozruch spółki - restauracji przy ul. św. Jana w Krakowie. Ta jednak nigdy nie zaczęła działalności.
Według śledczych scenariusz był następujący: 28 sierpnia 2012 roku właściciel Maxdomu przekazał pieniądze na nową restaurację. Jej twarzą miał być znany w całej Polsce ojciec Adama G. (którego teraz ścigają dłużnicy z całego kraju). A Adam G. - choć wiedział, że ich spółka nigdy nie zacznie działalności - wziął te pieniądze i przeznaczył je na inny cel.
Szef Maxdomu złożył zawiadomienie do prokuratury, a ta w 2013 roku wszczęła śledztwo. Oprócz wyłudzenia badany jest jeszcze drugi wątek, zgłoszony przez zawiadamiającego. Otóż zeznał on, że Adam G. złożył w Krajowym Rejestrze Sądowym dokumenty z jego sfałszowanym podpisem.
Prokuratura zleciła biegłym pismoznawcom ekspertyzę dokumentów KRS. Postępowanie w tym wątku jeszcze się toczy, nikt na razie nie usłyszał zarzutu. Sprawa jest jednak rozwojowa. Śledczy nie wykluczają, że inne osoby związane z niedoszłą spółką restauracyjną usłyszą zarzuty.
Adam G. zostanie przesłuchany w tym tygodniu, wtedy będzie mógł się ustosunkować do prokuratorskiego zarzutu. Za wyłudzenie grozi kara do ośmiu lat więzienia.
To nie koniec jego kłopotów. W Prokuraturze Rejonowej Kraków Śródmieście - Zachód toczy się śledztwo w sprawie 309 tys. zł zaległego czynszu. Właścicielom hotelu Grand, gdzie ojciec Adama G. prowadził restaurację, miała zapłacić tę sumę spółka Adamar.
Adam G. był tam prezesem, a jego słynny ojciec - "twarzą" przedsięwzięcia (w zarządzie nie pełnił jednak żadnej funkcji). Umowa najmu została podpisana w lipcu 2011 r. Kiedy restauratorzy zaczęli zalegać z płatnościami, właściciele hotelu rozwiązali z nimi umowę w styczniu 2013 roku. I zaczęli ścigać spółkę za niezapłacony czynsz.
W Hotelu Francuskim, gdzie działa restauracja (również firmowana twarzą ojca), właścicielem była spółka Emir 19, w której zarządzie zasiadał inny syn znanego restauratora - Mateusz. W czerwcu ubiegłego roku do hotelu wszedł zarządca ustanowiony przez syndyka (Emir był winien kilkaset tysięcy prywatnemu wierzycielowi).
Ponadto warszawscy wierzyciele od kilku lat ścigają słynnego restauratora, ojca Adama i Mateusza, za wielomilionowe długi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?